Rozdział 1

62 3 0
                                    

Dolina Spokoju to inaczej mówiąc mała i nie sprawiająca problemu wioska.
Na samym szczycie jednych z gór leży Jadeitowy Pałac, miejsce gdzie powstają nowe legendy kung fu.
Aktualnie trenuje tam Wściekła Piątka wraz ze Smoczym Wojownikiem.

Po, bo tak nazywa się Smoczy Wojownik, po pokonaniu Kaia mógł w końcu na spokojnie zacząć uczyć Wściekłą Piątkę, nie obawiając się żadnych problemów.
Do tej pory pamiętał ich pierwszą lekcję, a jedynie co się z niej nauczyli to to że Tygrysica jest o dziwo łatwopalna.
Na szczęście już wie jak ma uczyć swoich przyjaciół, a przynajmniej tak myśli.

"Okej, na dzisiaj wystarczy!" - Krzyknęła panda do innych. Od razu kiedy go usłyszeli wrócili szybkim ruchem do Smoczego Wojownika. Byli wykończeni, ale szczęśliwi. "Dobrze się dzisiaj spisaliscie uczniowie". Powiedział Po z uśmiechem na ustach.

"Dziękujemy mistrzu" - Odpowiedziała reszta. Od razu po tym wszyscy ze Wściekłej Piątki ukłonili się pandzie uderzając delikatnie pięściami w otwarte łapy. Po zrobił oczywiście to samo.

"To co? Idziemy coś zjeść?" - Spytała Małpa. Wszyscy się zgodzili idąc w stronę pałacu.
Jedynie Tygrysica została kładąc łapę na ramieniu Po.

"Coraz lepiej sobie radzisz w uczeniu Smoczy Wojowniku" - Powiedziała lekko się uśmiechając do Pandy. On tylko to odwzajemnił, tylko z większym uśmiechem.

"Dzięki Ti, dużo to dla mnie znaczy. Choć pewnie Shifu powie że nadal to za mało" pod koniec zdania zachichotał po cichu myśląc o ich mistrzu. Mistrzyni tylko się bardziej uśmiechnęła zaczynając wychodzić z przyjacielem poza sale treningową.

"Masz jakieś plany na później?" - Spytał Po idąc z Tygrysem w stronę baraków do jadalni.

"Tylko medytacja pod Drzewem Brzoskwiniowym, chcesz się przyłączyć?" - Spytała patrząc czulej na pandę.

"No jasne że tak! Będzie super!"

"Tylko nie jedz brzoskwiń" - Powiedziała z małym rozbawieniem w głosie.

"Nawet... Jednej?" - Odpowiedział z małą nadzieją w głosie.
Tygrysica tylko na niego spojrzała z większą powagą, dzięki czemu panda od razu żałował tego pytania.

"Dobra dobra nie zjem brzoskwini" - Uśmiechnął się nie śmiało podnosząc obie dłonie w geście poddania się.

Resztę drogi do jadalni przebyli w ciszy. Jednak pomimo tego cały czas czuli między sobą dobrą atmosferę, nawet gdy nie wypowiadali żadnego słowa.

-

W Xiaong...

Syn zmarłego cesarza, Shao, przebywał w swojej sali treningowej niszcząc kolejne drewniane i kamienne słupy używając przy tym swoich pazurów. Paru jego służących było przerażonych widząc jak przez te wszystkie lata Shao tak agresywnie trenował. Po śmierci ojca stał się bezuczuciowy, nie obchodziła go nawet śmierć któregoś z jego żołnierzy, chciał tylko osiągnąć celu i zabić potomka tygrysa który zamordował jego ojca.

Kiedy biały tygrys skończył kolejny morderczy trening do sali wszedł jeden ze straży. Miał ze sobą zwój z nowymi informacjami o miejscu zamieszkania uciekiniera.

"Mam nadzieję że tym razem przynosisz mi dobrą wiadomość" - Powiedział Shao z pustym wyrazem twarzy wycierając spocone łapy ręcznikiem.

"Tak panie, mam dobrą wiadomość. Wiemy prawdopodobnie gdzie może się ukrywać potomek mordercy" - Odpowiedział strażnik wręczając zwój w łapy Shao. Kiedy tylko doczytał do końca zaczął się po cichu śmiać.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 02, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My Warrior | TiPoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz