Gdy słonce opadało już za horyzont Haise wracał z randki. Był przygotowany na wiele jednak osoba z którą sie spotkał oczekiwała zupelnie czegoś innego. Hains czuł niedosyt,byl przygotowany na bardziej sensualne przeżycia a jedyne moment kiedy poczuł się blisko partnerki był wtedy gdy Ona przywitała go,tuląc go. Haise mieszakał na warszawskiej Ochocie w kamienicy na ulicy Uniwersyteckiej 1. Uwielbiał Warszawę,w przeciwienstwie do jego pradziadka który na te tereny przyjechał aby mordować ludność żydowskiej ludnosci pod skrzydłami pewnego austriackiego malarza. On kochał to miejsce,kochał tych ludzi. Uwielbiał im pomagać,czuł taką potrzebę ze zwględu na to co zrobił jego dziadek.
Pełny niezadowolenia postanowił spędzić wieczór w pobliskim eleganckim barze. Bar Ciało ponieważ tak się nazywał,przyciągał do siebie samą elitę warszawskich lekarzy,prawnikow i artystów. Haise podszedł do bramki przy której stał umięsniony ochroniarz.
- Dowód osobisty poproszę.- powiedzał twardo ochroniarz
Hains spokojnie wyciągnał portfel zrobiony z czarnej połyskującej skóry i powolnym ruchem wyciągnał niebiski papierowy dowód osobisty.
-Proszę bardzo,pracuje w szpitalu. Jestem anestezjologiem,pomagam przy operacjach-powiedzał z dumą Hains
-proszę dać mi moment- powiedzał ochroniarz po czym wszedł do środka.
Po okolo 2 mintuach napakowany ochroniarz wrócił z pozytywnym odzewem ze strony osoby zarządzającą tym przybytkiem. Lokal był przepełniony znanymi twarzami,widział doktorów którym nie raz pomagał przy skomplikowanych przeszczepach czy innej natury zabiegach. Niestety z natury Haisen był raczej osobą skupiającą sie na pracy a nie nowych relacjach. Wiedzał ze pare osob z nich zna go z imienia i nazwiska więc podeszeł do grupy bladych mężyczn aby sie przywitać. Rekacja jego znajomych była specyficzna,nikt nie spodziewał się Haisen'a w takim miejscu. Mimo zaskoczenia ich wrażenie było ponadto pozytywne. Znany warszawski chirurg Pan Sekta postawił mu 400ml szkockiej whiskey wysokiej jakosci. Haise bawił się swietnie ale po alkocholu bardzo otwiera sie na bodzce zewnętrzne.
Obok w sali gdzie podawali jedzenie był własnie Koncert Etuid Fryderyka Chopina. Haisen postanowił przejść do pokoju obok aby usłyszeć to na co jego podpity umysł liczył najbardziej,czyli euforyczne brzmienie fortepianu. Gdy wszedł do tamtego pokoju poczuł się jak w raju,własnie któs grał Etiudę Torrent którą Haisen lubił najbardziej. Usiadł spokojnie na drewnianym krzesle i słuchał. Koledzy z jego pracy nawet nie zauwazyli jego nie obecnosci. Natomiast on zanurzał się powoli w odmiennych stanach swiadomosci,z każdym pasarzem czuł jak jego swiadomosc odpływa i zanurza się w czystej endorfinie,gwałtowne drgawki przeszły po jego plecach. Gdy wrócił do siebie jego wzrok skierował się w strone monumentalnego czarnego fortepian marki Hermann. Na krzesle obok fortepianu siedzała kobieta męskiej postury,w czarnej długiej sukni,na nogach miała połyskujące bordowe szpilki. Wyglądała na bardzo zadbana. Widzał tylko profl jej twarzy,miała blond włosy do ramion.Jej kościste dłonie wyglądały jakby były jednoscią z klawiszami. Był zahipnotyzowany jej urokiem,ale nagle gwałtownie jej wykon się zakonczył. Haisen poczuł szarpnięcie w sercu,tak jakby został wyciągniety bardzo szybko z głębokiego snu. Ona wstała od fortepianu i specyficzny ukłonem zakonczyła swoj występ. On wtedy zobaczł jej twarz która była inna niż sobie wyobrażał. Jej twarz była chuda,kości policzkowe były bardzo uwydatnione jednak nadawlo jej to uroku. Z daleka nie widzał koloru jej oczu,choć miały jasny odcien. Jej nos był lekko przekrzywiony a usta mialy delikatny odcień perłowego rózowego. Szybkim krokiem zeszła z drewnianej sceny aby udać się do baru po lampke czerwonego wina. Hains postanowił podejść do kobiety.
-Zachwycasz mnie nie tylko swoją grą- Powiedzał podpitym głosem Hains
-Miło mi to słyszeć z twoich ust,wiem ze jestes bardzo niedoceniony-
YOU ARE READING
Nałóg Boga
Mystery / ThrillerZabwane jest to jak rzeczywistosć moze sie zmienic w przeciągu paru chwil