-Goście nakarmieni, co dalej?- spytał Josh chodząc do pomieszczenia. Odwróciłam się do niego. Postukałam palcem po brodzie.
-Może zaczniemy od blondyna. Przyprowadź go do pokoju nr 1, a reszta niech się przegotuje na sens.- powiedziałam. Mężczyzna kiwnął głową i wyszedł. Poczułam jak coś ociera się o moją nogę. spojrzałam w dół. Była to moja mała persica- Pusia. Podniosłam ją i pogłaskałam.
-Oj Pusiu, tyle pracy przed nami, a tak mało czasu. Trzeba się śpieszyć.- ta odpowiedziała mi prychnięciem. Uśmiechnęłam się i odłożyłam kotkę na ziemię, a sama udałam się do pokoju gdzie czekała moja pierwsza ofiara.
Blondyn siedział w samych spodniach od garnituru, przywiązany do krzesła. Cały czas się szamotał próbując się uwolnić. Ha jego niedoczekanie. Podeszłam do niego bliżej. Przejechałam moim długim paznokciem po jego ręce zostawiając czerwony ślad.
-Witaj Niall. Chciałabym powiedzieć, że miło mi cię znowu widzieć, ale wtedy bym skłamała.
-Znamy się?
-Już nie pamiętasz? Nie pamiętasz co zdarzyło się dokładnie dziesięć lat temu?
Nie pamiętasz jak wraz z swoimi głupkowatymi przyjaciółmi ukradłeś kobiecie auto z stacji benzynowej, wcześniej ją zabijając? Nie pamiętasz co zrobiłeś z zwłokami? Nie pamiętasz? A może pamiętasz małą dziewczynkę, która schowała się w bagażniku? Pamiętasz jak ją gwałciliście jeden po drugim i na końcu porzuciliście w lesie wraz z zwłokami jej matki? Pamiętasz?!- krzyknęłam i uderzyłam go w twarz.
-J..ja. my..myślałem...ż.że...
-Gówno wtedy myślałeś. Chcieliście się tylko zabawić, i ukryć dowody. Myśleliście że ujedzie to wam na sucho. Być może przez 10 lat, nikt was nie dopadł. Ale teraz czas na moją zemstę.- sięgnęłam po nóż i zaczęłam tworzyć wzorki na nagim ciele blondyna. Spojrzałam na jego twarz. Siedział cicho ale jego wyraz twarzy mówił, iż cholernie go to boli. Gdy skończyłam przyozdabiać jego ciało wzorami wzięłam szmatkę i wytarłam strużki krwi. Następnie wzięłam worek z solą. Chwyciłam garść w rękę i powoli posypałam ranę chłopaka. Pokój przeszył krzyk Niall'a. Uśmiechnęłam się i powtórzyłam czynność kilka razy. Z każdym razem jego krzyk robił się coraz cichszy. Gdy w końcu zamilkł, spojrzałam ile zostało mi soli. Zużyłam dopiero połowę. Wstałam chwyciła cały worek i wysypałam wszystko na Niall'a i wyszłam z pomieszczenia. Krzyk mroził krew w żyłach
-Wszystko widzieli?-spytałam Josh
-Tak
-Doskonale- uśmiechnęłam się i wróciłam do swojego biura. Krzyk blondasa było słychać w całej rezydencji przez godzinę. Dobrze, że hotel znajduje się w środku lasu i nikt tu nie chodzi. Po godzinie tych męczarni kazałam Joshowi uśmierzyć jego cierpienia i miał oblać go wodą. Następnie zaprowadził go do pokoju.
Pierwsza ofiara, pierwsza tortura, pierwsza noc w hotelu "Revenge"