To dopiero poczatek prawdziwej wojny.

3 1 0
                                    

Godzina 4:20, wszyscy zdazyli sie juz obudzic z wiedza ze wyruszaja na bitwe, ryzykujac swoim zyciem. Zolnierze ubrali swoje mundury, zabrali bronie i reszte wyposazenia, i wyruszyli. Szli oni piechota, jak prawdziwi jezdzcy apokalipsy. Byla to daleka podroz, jednak musieli ja wytrwac i dotrzec na miejsce na godzine 6:00. 

Po dlugiej podrozy jednak byli juz oni na miejscu, w stolicy Bydgoszczo-Radomskiej, czekali przed palacem (melina) tutejszej krolowej Leny Radomiak. Przed palacem stali jej rycerze, poddani, czyli patusy w dresach adidasa z butelkami po wodkach w rekach, oni dobrze wiedzieli ze Lena Radomiak bedzie miala wojne, jednak chciala ja przeprowadzic bez pomocy.                         Po jakims czasie w koncu zjawila sie i ona, krolowa bydgoszczo-radomiakow, z duza kosa w reku, byla bardziej uzbrojona niz na codzien, wciaz miala suknie, jednak bardziej zabudowana co bylo bardzo szokujace. Zdjela ona korone ze swojej glowy i oddala ja swojemu poddanemu, ktory odniosl ja na miejsce bezpieczne. Gdy już wszyscy ustawili sie na miejsce walki, rozpoczeli krotka konwersacje przed walka.

Lena: Zjawiliscie sie, nastepni smiertelnicy. Tak bardzo zycie wam nie mile? W ten, i zacznijmy ta walke.

Julas: Nie zesraj sie a walke to robil twoj stary z pielengniarka aby cie mu nie oddawala tylko oddala na sprzedaz XD

Dartux: japierdole

Trybek: to kiedy sie napierdalamy???

I po tych slowach, Lena zamachnela swoja kosa w strone trybka, chciala go zabic jako pierwszego, w koncu jest to jej ex i chce sie na nim zemscic (chuj wie za co), jednak trybek nie dal sie tak latwo weliminowac, uniknal ataku, i zaczal strzelac z karabinu do krolowej Bydgoszczo-Radomia. W ten od tylu zaatakowal Lene Dartux, jednak ona uniknela ataku ich dwoch osuwajac sie na bok, gdy juz chciala atakowac dalej w ten pojawil sie za nia komuch z katana w reku, z katana mial lepsze skille niz z karabinem. Zdazyl on jej zrobil jedynie rane na ramieniu, gdy tylko krolowa to zauwazyla to wkurwila sie ostro. Odrazu zaczela walke z komuchem, ona atakowala kosa, a on katana. Jednak pod nieuwaga Leny, ktora skupiala na walce z komuchem, zaatakowal ja Trybek, probowal jej strzelic pociskiem w glowe, jednak ona zrobila szybki unik, nie bylo tak latwo ja zabic, tak samo jak ona sama w sobie jest latwa w innym sensie.

Podczas calej walki, do akcji wkroczyl menel - detektyw armii. Ze swoimi skillami wkradl sie do meliny, tak zwanego palacu. Zaczal przeszukiwac wszystkie papiery, ukradl kilka najwazniejszych oraz ukradl on rowniez pewna ilosc drogiej bizuterii. 

Jednak podczas calej walki w pewnym momencie w Lenie obudzil sie jej kolejny skill, czyli szybkosc - szybciej atakuje i sie przemieszcza, komuch zaczal nie nadarzac mimo ze reszta armii mu pomagala. Nagle niespodziewanie komuch zostal zraniony przez Lene, zrobila mu duza rane na brzuchu, krew przeciekala mu przez przedziurawiony mundur. Gdy tylko Oliwier to zobaczyl, odrazu mocno wkurwil sie na Lene. 

Oliwier: TY JEBANA KURWO SZMATO PIERDOLONA CO SIE PUSZCZA ZA 50 ZL

Do komucha podbiegl trybek aby opatrzyc i zabandazowac jego rane, w czasie kiedy Oliwier zabral katane od komucha, i zaczal z pelnymi skillami walczyc z Lena, odmawial pomocy Julasa i Dartuxa i Krzysztofa przez to co zrobila ona komuchowi chcial z nia solo. Robil unik na praktycznie kazdy jej atak, jednak kilka ran mial, lecz nie duze i bardzo malo.                                          Po dlugiej walce w koncu Oliwier powalil Lene na ziemie, trzymajac jej ostrze pod gardlem, jednak Dartux i Krzysztof trzymali tym razem Lene aby sie nie wyrwala. Lecz przed tym jak chlopak ja zamordowal, wyrzekł:

- To bedzie zemsta za to co zrobilas, jebana kurwo. Taka madra bylas a kto tu umrze? pfff.

Zaraz po tym wbil jej on katane w gardlo, polalo sie duzo krwi. Ten wiec wstal ocierajac krew ze swojej twarzy, jeszcze na koniec kopnal on Lene aby ja dobic. Dartux i Krzysztof puscili Lene, lecz gdy juz myslelismy ze ja pokonalismy, mylilismy sie. Rzucili sie na nas jej poddani, jednak nie bylo oni trudni do zabicia, zabil ich Dartux napierdalajac z ak-47. 

Dartux: ez

Krzysztof: Ale ty masz esse

Dartux: 😎🤙

W ten i wrocil menel z pelna skrzynia papierow i bizuterii. Pokazal to reszcie i kazdy wygladal na bardzo zadowolonego. Jednak nie zapominajac o komuchu ktory tam siedzial obandazowany, kiedy juz krwawienie zaczelo ustepywac, podszedl do niego Oliwier i pomogl mu wstac, jednak ten ledwo trzymal sie na nogach, ale uznal ze da rade sam dojsc do domu bo nie jest lamusem, jedyne co to Oliwier pomagal mu isc. No i odeszli. Komuch, Oliwier, Dartux, Julas, Krzysztof, Trybek i Menel. Jednak gdy tylko oni znikneli z calego miejsca akcji, przebudzila sie krolowa Lena, miala ona duza moc, taka aby uzdrowic sama siebie, wstala ona na nogi, jakby nic sie nie stalo, uzdrowila ona rowniez swoich poddanych, oraz rzekla sama do siebie:

- Moze i teraz udalo wam sie mnie pokonac, lecz to jeszcze nie koniec, smiertelnicy. 

W ten odwrocila sie ona i wrocila do swojego palacu, gdy zobaczyla ze nie ma duzej ilosci jej rzeczy, bardzo sie wkurzyla, jednak uznala ze odegra sie innego dnia.

Tymczasem u naszej armii esdowskiej, zdarzyli oni juz dotrwac na miejsce, pierwsze co to komuch usiadl na lozku, jak mozna sie domyslic nadal nie czul sie najlepiej. Przy nim usiadl Oliwier przytulajac go. A reszta usiadla na swoich lozkach, a menel przeszukiwal to co ukradl. Wszyscy siedzieli w ciszy, az w koncu odezwal sie wkurwiony Oliwier.

- Japierdole ta Lena jest popierdolona jakas nienawidze jej w chuj jebana kurwa stary jej kurwa nie kocha jebana szmata przez patusy jebana

A na to julas odpowiedzial.

- Rel +1

I znów byla cisza, jednak tym razem przerwal ja trybek ze swoimi optymistycznymi myslami.

- Ej ale patrzcie, pokonalismy Lene, moze jakis melanz jutro z okazji tego??? Mamy alkochol i wszystko potrzebne, tylko aby komuch sie lepiej poczul do jutra, a mysle ze tak bedzie.

Kazdy uznal to za dobry pomysl, nikt nie zaprzeczyl. Jednak zblizala sie juz noc, wszyscy znowu zabezpieczyli pozadnie bunkier. Kazdy polozyl sie do swojego lozka, a skarby w skrzyni menel schowal gdzies w bezpiecznym miejscu by nikt nie podpierdolil. Oliwier jednak nie spal polowe nocy martwiac sie o komucha, jednak i tak potem zasnal zmeczony po calej walce. I tak wszyscy juz spali, wiedzac ze jutro bedzie melanz i luz. 

-----------------------------------------------------------------------------------

elo co tam ogolem chyba mozna sie domyslic co bedzie w nastepnym rozdziale, w tym najbardziej chyba poswiecilem uwage postaci Oliwiera, ale jak nie strace weny na pisanie to kazdy bedzie mial jakas glowna role w rozdzialach wiec chill, i yolo do nastepnego rozdzialu mordy a i jak sa jakies bledy to sory bo ledwo zywy jestem po szkole xd i sory ze takie krotkie gdy to pisalem wydawalo sie dluzsze

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 02, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

༆Powstanie bydgoszczy - czyli najwieksza monarchia w historii༆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz