I am begging you NO !

5 1 1
                                    

Mam jedenaście lat, brązowe włosy jak i oczy, moją mocą jest multi-moc skąd wzięła się moja ksywka oraz jak większość ludzi uważa imie - Joker. 

Piętek 13.07. XXXX 13:11

Właśnie byłam w trakcie jechania samochodem Pana Hargravees'a. Mieszkałam w sierocińcu a ten dość dziewny, zamknięty w sobie staruszek postanowił mnie adoptować. 

- Więc - Zaczął konwersację Pan.H - Nazywasz się Joker tak?

- Właściwie to...

- Z góry uprzedzam, że ja będę na ciebie mówił osómka/osiem/8.

- Spoko, a ja jak mam na Pana mówić?

- Tata, tak jak siedmioro twojego rodzeństwa. Apropo rodzeństwa to zaraz ich poznasz ponieważ już jesteśmy. Wysiadaj. 

*Grzeczniej

14:21

Ledwo weszłam do mieszkania a tam już 7 jedenastolatków.

- Jedynka ci wszystko wytłumaczy.  - powiedział Ojciec. 

- A MOGE JA? PROSZE PROSZE PROSZE!!! - Wydarł się brunet.

- Możesz to ty iść na cmentarz. - Powiedział Ojczulek po czym sobie polazł obmyślać plan zagłady nad światem. A raczej co zrobić żeby świat był jego. Mam multi-moc czytam też w myślach ok?

- Klaus nie przejmuj się. - Powiedział Jeden

- Nie przejmowałem. 

-  Jak chcesz to możesz ty wszystko wytłumaczyć :))) - Powiedział 1 

- DZIEEEEKI LUTHER <3. Dobra a więc, to jest jedynka inaczej mówiąc Luther, jest super silny. - Wskazał  na Luthera. - To jest dwujka inaczej Diego 

Chłopak rzucił we mnie nożem ale zmienił kierunek i przeleciało obok mnie. 

- NIE POPISUJ SIĘ DIEGO! - Krzyknął Klaus.

- Nie przejmuj się nim, on jest po prostu zaskakująco tępy. - Powiedział jakiś chłopak z książką do matmy. 

- No wracając, Diego steruje bronią jak już zuważyłaś. To jest Alison ona jest straszną plotkarą.

- Co? - Spytałam nie rozumiejąc co ma na myśli. W sensie rozumiem, że może plotkować ale raczej wątpię żeby się z tym ogłaszała.

- Ona ma tą super moc. Zademonstruj. - Powiedział chłopka od książki do matmy.

- Słyszałam plotkę, że podejdziesz bliżej mnie i mnie przytulisz. 

Wbrew mojej woli poszłam do niej i ją przytuliłam. Nie powiem Diego i Alison mają nowe dla mnie moce których nie posiadam. Tak owszem, to, że mam multi-moc nie oznacza, że mam wszytkie supermoce.

- OK czaję. - Odpowiedziałam.

- Dalej, teraz ja, numero cuatro. Mam na imię Klaus, jak już  pewnie wiesz bo moje imię się często pojawia. Moją super mocą jest widzenie duchów.

- Jesteś nieśmiertelny?

- Nie?

- A ja myślę, że tak. Oraz, że potrafisz przywoływać duchy. Niesamowite, ja też widzę duchy i jestem nieśmiertelna ale nie umiem ich przywoływać. Łał.

- Ale on nie jest nieśmiertelny i nie potrafi przywoływać duchów.

- Phi. - Podeszłam do Klausa i wyciągnęłam rękę która po chwili zmieniła się w ostrze które dźgnęło Klausa. Chłopak wylądował na ziemi. 

- COŚ TY ZROBIŁA WARIATKO?! - Jakiś chłopak, z Azji się odezwał najwyraźniej niezadowolony z faktu, że żekomo zabiłam Klausa.

- Spoko, zaraz się obudzi. ;)

- NIE OBUDZI ON NIE JEST NIEŚMIERTELNY JAK TY! - Tym razem odezwał się Luther.

Nagle wszyscy zaczeli się drzeć, przyszedł nawet tata ale tylko stał z boku i patrzał co stanie się dalej. A po około 19 minutach od dźgnięcia Klausa ten wstał już bez rany.

- Mówiłam. - Powiedziałam wyraźnie zadowolona z siebie.

- MIAŁAŚ RACJĘ JESTEM NIEŚMIERTELNY! - Chinczyk przytulił się do Klausa.

- Co dowalasz? - Spytałam.

- Badam go. Sprawdzam czy jest martwy.

- No przecież stoi tu tak? To jest żywy. M-Y N-I-E W-I-D-Z-I-M-Y D-U-C-H-Ó-W - Powiedział gościu od matmy.

- Tak, tak. wmawiaj se. Miej  swój świat. - Powiedział Chińczyk

-Klaus dawaj dalej opowiadaj. - Niecierpliwiłam się.

- Więc, Następny jest piątka, Czyli ten chłopak z książką od matmy. Potrafi się teleportować.

po przedtstawieniu go pięć se poszedł.

- Dalej, sześć to Ben, ma macki wychodzące mu z żołądka. To ten który się do mnie przytulał.

pomachał macką.

- I ostatnia, siódemka czyli Vanya. Ona jest zwykła, nie bawi się z nami.  EJ teraz ty się przedstaw. Idź ktoś po pana marudę.

- Ja pójdę

Luther poszedł po piątkę i z nim wrócił po jakiś 5 minutach.  

-Dobra więc, nazywam się Joker, a raczej mam taką ksywkę ale wszyscy tak do mnie mówią więc wy też. Mam taką ksywkę ponieważ używam wielu tricków i chacków jak Joker ponieważ mam multi-moc. I PODKRESLAM. to, że mam multi moc nie oznacza, że mam wszystkie możliwe moce świata. Nie plotkuje, nie steruję bronią nie przyzywam ludzi zmarłych, nie gadam ze zwierzakami. Pewnie jest więcej mocy których nie znam ale nie ważne. Urodziłam się w ten sam dzień co wy i... to chyba tyle. 

- Kurduplem też jesteś a tego nie dodałaś. - Powiedział Diego po czym podszedł do mnie i zrobił sobie ze mnie podpurkę, ale się teleportowałam i terrorysta(czyt. Diego) spadł z chukiem na podłogę.

Wszyscy na niego popatrzyli po czym sobie poszli, razem z Terrorystą. Ale został Klaus i ten jego przydupas. Albo na odwrót.

- Zaraz przyjdzie mama i wybierzecie pokój dla ciebie a ja ci pomoge wybrać. - Powiedział spec od duchów.

- Tia ja też. 

                                                                                                      *

Mój najdłuższy rozdział. 842 słowa

Żeby nie było to w następnym rozdziale będzie :

- Wybieranie pokoju dla Joker.

- Joker i Klas są bestis

- Użądzanie pokoju z Joker.

- Klaus i Ben opowiadają Joker o Akademi parasolek.

                                                                                                        *

I tak pewnie przeczyta to jakieś 20/30 Max 100 osób więc jak się nie dostosuje do tego na górze to będzie spoko.




My family is strangeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz