Pomimo tego, że eksterminacja niedawno się zakończyła, jak co dzień przeglądałem media społecznościowe w tymczasowo wynajmowanym mieszkaniu, aż natrafiłem na wiadomości z kanału 666. Zastrzygłem uszami z zaciekawia gdy usłyszałem głos Katie Killjoy mówiącej o tym, że poprowadzony zostanie ,,ekskluzywny wywiad z córką samego Władcy Piekła". Oparłem komórkę o doniczkę uschniętej już roślinki i podparłem swój pysk, przypominający wilczą czaszkę, o dłoń. Wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów. Wyciągając jedną sztukę pstryknąłem palcami, przez co pojawił się nad nimi mały płomyk. Podpaliłem papierosa, wsadziłem go między zęby i zgasiłem płomień.
Po przerwie reklamowej znowu usłyszałem głos Katie:
-,,Witamy po przerwie! Więc, Charlotte..."
-,,Wolę Charlie."- Widać było, że księżniczka była dosyć mocno zakłopotana.
-,,Nie ważne. Powiedz nam o tym pasjonującym projekcie, którym nieustannie męczyłaś naszą telewizję." -Katie patrzyła na Charlie z wielkim poirytowaniem, ale najbardziej bawił mnie przestrach księżniczki.
-,,Cóż..." - zaczęła nieśmiało księżniczka -,,Jak większość z was wie, urodziłam się tutaj. W Piekle. I dorastając starałam się dostrzegać dobro w moim otoczeniu..." - Charlie zaczęła kontynuować swoją nudną wypowiedź już trochę śmielej. Kurwa ,,dobro w otoczeniu"? Nie wie gdzie jest? Przecież to pieprzone Piekło. Przewróciłem oczami. Liczyłem na więcej krwi, śmierci i ewentualną zemstę na Niebie. Odczuł początku wiedziałem jak wygląda Charlie, ale myślałem, że będzie bardziej przypominała Lucyfera. Okrutność, mściwość i bezlitosność władcy była znana w całym tym gównie.- ,,Piekło to mój dom, a wy jesteście moimi poddanymi..." - Katie w tym momencie zabiła jakiegoś robala i część jego krwi ochlapała księżniczkę przez co otarła policzek. Charlie popatrzyła z zakłopotaniem po widowni i kontynuowała. - ,,Właśnie prześliśmy przez kolejną eksterminację, straciliśmy tak wiele dusz i pęka mi serce na widok moich ludzi będących mordowanych co rok bez żadnych szans na przeżycie!" -Charlie uderzyła pięścią w stół, budząc zasypiającą Katie. No proszę... A może jednak moje nadzieje się spełnią? Poprawiłem się na fotelu i znowu wróciłem wzrokiem do wywiadu.
- ,,Nie mogę siedzieć bezczynnie i patrzeć jak mój dom jest poddawany tak ogromnej przemocy! Więc, tak myślałam, czy nie ma bardziej humanitarnego sposobu na poradzenie sobie z przeludnieniem w Piekle? Może moglibyśmy stworzyć alternatywny sposób przemiany dusz, poprzez odkupienie? Myślę, że tak! I do tego właśnie zmierza ten projekt! Panie i panowie, otwieram pierwszy w tym rodzaju, hotel nawracający grzeszników!" - Zamarłem patrząc w ekran. Nie dowierzałem, że sama następczyni Lucyfera wpadnie na taki niedorzeczny pomysł. Sama Charlie stała się mocno zawstydzona.
- ,,Bo wiecie... Hotel to miejsce gdzie się zatrzymuje... Tymczasowo... Myślę, że to miejsce będzie służyło do pracy nad odkupieniem.... Jej...!" - Nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Zaśmiałem się z typową dla siebie złośliwością, ale idea ,,hotelu dla grzeszników" wydała mi się całkiem interesująca i zajmująca czas. Wreszc8e nie będę się włóczył bezczynnie.
- ,,Słuchajcie..." -księżniczka bardzo mocno posmutniała- ,,Gdzieśtam w środku każdy ma szansę na dobre serce. Jestem tego pewna." -nagle uśmiechnęła się- ,,A może tak do was nie dociera?" - podniosła się z fotela i wstała.
- ,,O nie...." - usłyszałem kolejny damski głos, który był bardzo blisko kamery, jednak nie było widać tej osoby. Charlie pstryknęła palcami i nagle po sekundzie ciemności znalazła się na fortepianie i zaczęła śpiewać. Śmiałem się pod nosem. Ona tak na serio?!
Po piosence Charlie stanęła zdyszana na blacie stołu telewizyjnego z szerokim uśmiechem.
- ,,Wooow... To było chujowe!,, - słyszeć się dało kolejny męski głos, jednak i tym razem nie było widać rozmówcy. Później można było słyszeć tylko bardzo głośny śmiech widowni, przez który uśmiech Charlie znikał z jej twarzy.
-,,Co na wszystkie Kręgi Piekielne skłoniło cię do myśli, że ktokolwiek przejąłby się gównianą resocjalizacją?" -przez słowa Katie, Charlie zaczęła się lekko irytować. - ,,Nawet nie masz dowodu, że ten twój eksperymencik jakkolwiek działa!" - ciągnęła z kpiną Katie- ,,Chcesz, żeby inni byli dobrzy, bo tak?!" - Katie znowu wybuchła śmiechem.
-,,Cóż, mam już jednego patrona który w nas wierzy i wykazał niezwykłą poprawę." - odparła księżniczka z nieukrywaną dumą.
-,,Tak?! A kto to niby jest?!" - Katie zapytała z kpiną.
- ,,Oh..." - Charlie zaczęła przyglądać się swoim paznokciom po czym spojrzała na Katie. - ,,Taki jeden o imieniu Angel Dust."
- ,,Ten aktor porno?" - wtrącił się z podnieceniem Tom Trech.
- ,,A żebyś kurwa wiedział..." - Katie wysyczała, odwrócając się w kierunku Toma. - ,,Tak, czy siak, to żadne osiągnięcie." - dodała z pogardą. - ,,To zwykła szmata do podłogi. Zrobi wszystko dla paczki tanich dragów i..."
- ,,Oh, śmiem zaprzeczyć." - wtrąciła się Charlie. - ,,Dobrze się zachowuje, nie bierze prochów i nie wpadł w kłopoty już drugi tydzień." - z dumą zaczęła wyliczać na palcach.
Nagle Katie przyłożyła palce do ucha i popatrzyła na Charlie z wielkim triumfem. Patrzyłem na całą sytuację podszytą komizmem.
- ,,Dostaliśmy właśnie informację , że kolejny demon dołączył się do walki o terytorium" - nastawiłem uszu aby uważnie posłuchać wypowiedzi. - ,,Spójrzmy na transmisję na żywo!"
Patrząc w ekran, zobaczyłem Sir Pentious'a walczącego z Cherry Bomb i Angel Dustem.
- ,,O nie..." - usłyszałem załamany głos Charlie.
- ,,O chyba tak..." - jadowity ton Katie znowu zabrzmiał. -,,To nikt inny jak... Gwiazda porno Angel Dust. Cóż za zbieg okoliczności. Musisz czuć się teraz mega głupio. "
Patrzyłem jak Katie Killjoy triumfuje nad samą dziedziczką Lucyfera, bezradną ciamajdą Charlie Morningstar. Nie mogłem jednak pojąć, aż takiego braku szacunku co do Charlie.
-,,Aaaah! Nie patrzcie na to!" - Charlie starała się zasłonić walkę na żywo, jednak, transmisja przysłaniała ją. Śmiałem się przez żenującą nieudolność księżniczki.
-,,Cóż, wygląda na to, że twój mały projekt zdechł już na starcie.... Powiedz, jak to jest być aż taką ofermą?!" -Tom i Katie wybuchli śmiechem, jednak transmisja przesłaniała twarz księżniczki. Charlie szybko chwyciła długopis Katie.
-,,Ah tak?! A jakie to uczucie kiedy twój długopis, jest mój?! Suko!" -Katie popatrzyła się pełnym zaskoczenia i wściekłości wzrokiem. Wpatrywałem się w ekran ze świadomością, co Katie zaraz zrobi księżniczce. Charlie zaczęła się nerwowo śmiać i odłożyła długopis na miejsce. Reszta odcinka przyniosła mi wiele zabawy. Patrzenie na walkę Katie i Charlie, oraz płonącego Toma było czystą zabawą.Po odcinku zacząłem się zastanawiać nad tym wręcz idiotycznym pomysłem. Wieczorem, wpatrywałem się w sufit rozmyślając nad propozycją księżniczki. Przecież... Nie da się uciec z tego gówna.
Po pewnym czasie zmęczenie zaczynało brać górę i w końcu zamknąłem oczy i udałem się w objęcia Morfeusza.
CZYTASZ
Hazbin Hotel: Posłaniec Ognia [Zawieszone Do Lata 2023]
FanfictionUnderdog nigdy nie zastanawiał się, czy opuszczenie tego gówna... To znaczy Piekła jest możliwe. Jednak los da mu szansę jaką jest Charlie Morningstar i jej przebojowy pomysł na hotel który nawraca dusze... Hazbin Hotel. Fanfiction do serii autorstw...