Zakazany las #1

3 0 0
                                    

Widzę niebo. Tak samo niebieskie jak kilka miesięcy temu. Dawno takiego nie widziałam ale...Gdzie ja jestem? Jestem na Ziemi? Mam wilczy ogon i uszy? Gdzie jesteś Kang? Huh? Jestem w lesie...może ktoś mnie porwał? Zobaczę gdzie jestem.

Dziewczyna wstała i rozejżała się. Była w lesie, Słońce świeciło mocno jednak ten las nie był taki jak ten na Ziemi. Ten miał fioletowe, różowe i brudno niebieskie liście. Kora była szaro niebieska a gleba zgniło-zielona. Do tego te uszy i ogon wilka. Dziewczyna się pochyliła i zobaczyła długi fioletowy włos. Zawsze miała brązowe włosy. Obok zobaczyła Kanga z czerwonymi włosami, uszami i ogonem lisa.
- Kim jesteś? - zapytał niepewnie Kang po czym podsunął się.
- ah racja. Jestem Sachiko. Po tych włosach i uszach trudno można mnie rozpoznać. - Dziewczyna spojrzała na niego tym samym szczerym i dziecięcym wzrokiem jak zawsze kiedy chłopak jest niepewny, od razu wiedział że to ona jednak jedynie co umiał zrobić to przytulić ją. Sachiko odwzajemniła uścisk po czym odwróciła się.
- lepiej będzie jak najpierw dowiemy się gdzie jesteśmy. Wygląda tu inaczej niż na Ziemi. Nie możliwe żebyśmy się przeteleportowali.
- Niedaleko widziałem jakąś starą wioskę. Wygląda ona jak stara japońska wioska. A drzewa przypominają hiacynty i wierzbę jednocześnie. - Kang złapał ją za rękę i poprowadził w stronę wioski. Przeciskali się przez zarośla i róże. Sachiko narobiła sobie już pierwszych ran na nogach ale to co odwróciło jej uwagę to ktoś skaczący w koronach drzew. Wyczuła tylko zapach krwi i zaczął jej się mętlik w głowie. Nie zauważyła nawet że są już przy wiosce. Było tak jak mówił. Wysokie wierzby z wisajacymi jasno fioletowym kwiatami. Przypomniało to hiacynty. Wioska w stylu Japonii.
- Przecież w Tokyo od dawna nie ma takich domów. - Powiedziała Sachiko patrząc na ludzi z nienaturalnymi kolorami włosów oraz ogonami i uszami. Po jakimś czasie podeszli do straganu.
- Przepraszam? - zaczął Kang. Kobieta w białym kimono, długimi prostymi niebieskimi włosami z uszami królika odwróciła się.
- Kang? Sachiko? - odpowiedziała zdziwiona.
- pani Kori...przecież zginęła Pani w wypadku samochodowym w Tokyo.
Sachiko nie dowierzala że spotkała sąsiadkę która zmarła dwa miesiące wcześniej.
- Przecież to jest Tokyo. Macie naprawdę szalone pomysły. Może nazwę tak jedne kwiaty które nazwy jeszcze nie mają. Chcecie trochę samochodu? - Kang i Sachiko wymienili się spojrzeniami.
- Samochód to taka maszyna. - Powiedział Kang. - mógłbym wiedzieć który jest dzisiaj rok?
- 15 czerwca 386 rok. Jesteśmy na Zaświatach. - Powiedziała kobieta robiąc urocze spojrzenie po czym wróciła do pracy.
- Na Zaświatach? To nie powinno być w Zaświatach? - Sachiko zrobiła krzywą minę.
- Nie żyjemy? Więc to są Zaświaty?
- Spokojnie Kang. To że jest to taka nazwa to nie zna...- Sachiko nie dokończył zdania. Skoro jednak są w Zaświatach to znaczy że gdzieś są tu jej rodzice i jej brat.
- To? - Kang podniósł jedna brew ale szybko zorientował się o czym myśli. - Pani Kori? Czy zna Pani może rodzinę Yishan? - kobieta popatrzyła na Kanga.
- Sachiko...naprawde nic nie pamiętasz? Kataru wszedł do zakazanego lasu a twoi rodzice są na Ziemi. Żyjemy tutaj spokojnie na tej planecie. Może kiedyś zobaczycie legendę o Ziemi ale dla nas jest to daleki brzeg. Nie wchodź jednak do zakazanego lasu Sachiko. Ten kto tam wejdzie już nigdy z tamtąd nie wyjdzie. - Kori zamknęła za sobą drzwi. Sachiko i Kang nie mogli liczyć już na jej pomoc.
- Więc jednak jesteśmy na delekim brzegu. - Powiedział niedowierzajac. Dziewczyna jednak ze łzami w oczach powiedziała.
- Chcę go znów zobaczyć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 22, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Chcę cię znów zobaczyć Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz