...
Parę dni później ( Święta Bożego Narodzenia)
-Once bitten and twice shy~
I keep my distance, but you still catch my eye~
Tell me baby, do you recognize me?
Well, it's been a year, it doesn't surprise me~ - Wczuwał się blondyn, śpiewając do drewnianej łyżki, czym wywołał uśmiech u swojego partnera.-Happy Christmas, I wrapped it up and sent it~
With a note saying "I love you", I meant it
Now I know what a fool I've been~
But if you kissed me now, I know you'd fool me again~- Siostra blondyna zaśpiewała razem z nim, biorąc w dłoń trzepaczkę do jajek.-Last Christmas I gave you my heart
But the very next day you gave it away~
This year, to save me from tears!
I'll give it to someone special~- Śpiewała cała trójka, bujając się w rytm muzyki. Brunet mieszając w misce ciasto, a pozostała dwójka udawała, że mu pomagają, w trakcie gdy rodzicielka rodzeństwa ugniatała surowe ciasto na stolnicy z delikatnym uśmiechem.-Last Christmas I gave you my heart
But the very next day you gave it away~
This year, to save me from tears
I'll give it to someone special~Ooh~
Oh, oh, baby~!- Wykrzyczeli, nie przejmując się dziwnym wzrokiem ojca na wózku.A crowded room, friends with tired eyes~
I'm hiding from you and your soul of ice~
My God, I thought you were someone to rely on
Me? I guess I was a shoulder to cry on~A face on a lover with a fire in his heart~
A man under cover, but you tore me apart~
Oh, oh now I've found a real love
You'll never fool me again~Last Christmas I gave you my heart~
But the very next day you gave it away~
This year, to save me from tears
I'll give it to someone special, special~Last Christmas I gave you my heart~
But the very next day you gave it away
This year, to save me from tears
I'll give it to someone special~Special~
A face on a lover with a fire in his heart (I gave you mine)
A man under cover but you tore him apart
Maybe next year I'll give it to someone~
I'll give it to someone special~Special
So long~ - Dream prześpiewał ze swoją siostrą resztę piosenki.- Jeszcze raz! - Powiedział podekscytowany blondyn, idąc w stronę salonu po pilot od telewizora.
- Tylko spróbuj, a telewizor skończy na śmietniku. - Ojciec rodzeństwa oznajmił, posyłając im ostrzegawczy wzrok.
Właśnie w ten sposób wyglądały święta tej rodziny. Dzięki ciągłym namowom Dream'a, rodzina niechętnie zgodziła się na przyjęcie nowego członka rodziny. Przez te parę tygodni udało im się w miarę utolerować George'a z czego chłopak niezmiernie się cieszył. Zaprosili go nawet na święta, więc to musi znaczyć, że się starają go polubić.
- Idźcie do siebie dzieci, już sobie poradzę sama. - Uśmiechnęła się kobieta, wkładając do pieca wypieki.
- Ale my chętnie pomożemy, to nie problem. Pomóc może Pani z rybą? Trzeba już szykować głównie dania, bo zaczyna się ściemniać...- Powiedział brunet, wycierając w ścierkę klejące się ręce.