Rozdział 1

15 5 5
                                    

2003 rok.
W niedużym mieście w województwie Kujawsko-pomorskim w kraju zwanym Polska. A dokładnie w mieście Żnin dokładnie 7 września 2003 roku urodziła się dziewczynka.
Dziewczynka,która nie wiedziała jeszcze,że żyje tylko dlatego, gdyż Ktoś cudowny chciał by żyła i powołał ją do życia.
Tą cudowną i wspaniałą osobą jest Bóg.
To On chciał bym żyła, i jakże byś ty kolego/koleżanko żył/żyła.
On ma plan dla każdego z nas. I to cudowny plan. On chce by każdy z nas był zbawiony. Dał nam wolną wolę. Nie chce On niewolników,lecz przyjaciół.
On cię bardzo chce, chcę cie obdarzyć wielką miłością i byś był Jego synem/córką. To ty decydujesz czy chcesz.
Wolna wola..
Jak to mówi moja siostra w Chrystusie..
Wolna wola, to zarazem błogosławieństwo jak i przekleństwo.
Zaczynamy opowieść!











Będąc w przedszkolu nie miałam łatwo, już wtedy stałam się ofiarą prześladowania. Byłam ofiarą, która była prześladowana przez jedną dziewczynę.
I to nie skończyło się w przedszkolu ,lecz dopiero w szóstej klasie szkoły podstawowej.
Mam na imię Nicole,ale mówcie mi Noemí. Zapraszam was do tej historii jaką przeszłam.
W pierwszej klasie szkoły podstawowej nie było łatwo,dla dzieciaka,który by pewnie się cieszył , że poszedł do pierwszej klasy w szkole to by było coś. Nowe znajomości. Nowi ludzie, atmosfera, nowe rzeczy. Ale nie dla mnie.
W tej klasie właśnie moja wychowawczyni wtedy(na potrzeby książki, zmieniam Nazwisko i imię tej osoby, jak i innych) nie chciała mnie przepuścić do drugiej klasy podstawówki.
Uważała ,że się słabo uczyłam. Nie umiałam liczyć, krzyczała na mnie. Nie umiałam czytać.  Jednak nawet jeśli ja nie mówiłam nic babci, to osoby z mojej klasy wtedy.
powiedziały jej o tym co się działo.
Pomagały w taki sposób, że gdy wychowawczyni krzyczała na mnie, to gdy nadchodził czas opuszczenia placówki, jak babcia przychodziła to one mówiły jej co się stało.

Wyobraźcie sobie, że gdy dostajecie jedynkę z angielskiego czy z jakiegoś przedmiotu innego, idziecie do domu.
Załóżmy ,że to angielski był.
I ktoś w rodzinie jest nauczycielką angielskiego(w tamtym okresie )
I gdy widzi w dzienniczku ucznia jedynkę, wścieka się. Potrafi uderzyć cię w głowę dzienniczkiem i powiedzieć głośno: "MAM POZWOLIĆ BY BYŁA OSŁEM?! TO CO MAM JĄ GŁASKAĆ PO ŁBIE?!"

Będąc w 1-3 w którejś z tych klas usłyszałam te słowa od mojej cioci.
Ona wtedy uczyła angielskiego w gimnazjum w mieście oddalonym od mojego miejsca zamieszkania o jakieś
18 km/19 mniej więcej
Gdy kazała mi czytać bajki to nie chciałam, ale kazała bym nauczyła się czytać.
W drugiej klasie szkoły podstawowej gdy nauczycielka na lekcji we wrześniu zapytała,kto chce czytać to ja się wtedy zgłosiłam. Gdy skończyłam czytać, to ta kobieta była pod wrażeniem. Była zdziwiona,że tak ładnie czytam i nawet pochwaliła mnie przed całą klasą.

W trzeciej klasie podstawówki, pewna dziewczyna mi powiedziała, że na następny dzień jest bal przebierańców i trzeba się przebrać.
Ja w to uwierzyłam, i gdy nastał tylko nowy poranek, kolejny dzień to do szkoły przyszłam przebrana.
Jednak nikt inny nie był przebrany, stałam się pośmiewiskiem szkoły, przez to,że uwierzyłam Alicji(imię zmienione by nie podawać prawdziwych danych)
w to co powiedziała.
Wyobraźcie sobie, że jesteście w szkole, i w klasie 1-3, mniej więcej. I na korytarzu szkolnym biegacie, w pewnym momencie uderzacie w słup,który jest od schodów, od zakrętu. [Jeśli znajdę zdjęcia np. na Pinterest to wstawię w mediach ]
To właśnie mi się przydarzyło, biegnąc prędko po korytarzu, wbiegłam na taki słup i wybiłam sobie górne przednie dwa zęby. Plus taki ,że to były mleczaki. Bądź co bądź to wtedy bolało, i krew leciała..
Zostałam zabrana do pielęgniarki i zadzwonili po moją babcię.
Ta mnie zabrała do domu i do końca tego dnia byłam w miejscu gdzie mieszkam.
Na następny dzień poszłam do szkoły już..

Cdn..

Miejsce Czaszki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz