Żyliśmy w bańce
Czekając
Bezpiecznie przekraczając światŁączyły nas małe uśmiechy
Krótkie "cześć"
I wspólne przejażdżki autobusoweI tylko raz
Zauważając nadjeżdżający autobus
Spojrzałam na Ciebie
Niespecjalnie, trochę automatycznieZaraz potem Ty spojrzałeś na mnie
Nie pamiętam ile to trwało
Może sekundę, dwie
Lecz było warte
Wstania tego dniaIle takie spojrzenie może dać
Jaką siłę w sobie maI wiem, że to ja pierwsza przerwałam ten czar
Ale czy tylko ja miałam problem z uspokojeniem mojego serca?
Nie mogłam pohamować mojego uśmiechu
Czy Ty też to poczułeś i o tym myślałeś?Mam nadzieję
Naprawdę mam nadzieję13.10.2022r.
CZYTASZ
Słowa niewypowiedziane
PoetrySłowa niewypowiedziane na głos, ale pochodzące prosto z serca I widok na moją duszę Podziel się swoimi słowami w komentarzach, proszę ;)