𝕾𝖜𝖆𝖗𝖒 𝕺𝖋 𝕭𝖚𝖙𝖙𝖊𝖗𝖋𝖑𝖎𝖊𝖘

28 3 2
                                    

Czy kiedykolwiek czułeś motylki w brzuchu? Ja tak. Czuję je i się rumienie, podczas gdy mój umysł nie przestaje tworzyć scenariuszy z moim wymarzonym mężczyzną. W końcu są walentynki, prawie wszyscy tak się czują. Ale nie nienawidzę tego uczucia. Chcę, żeby ono zostało.

- Hej ty! Stój! - Kierowca autobusu wskazał na mnie, gdy miałam wybiec z autobusu bez płacenia. Odwróciłam się z zaciśniętymi ustami patrząc gdziekolwiek niż w jego oczy. - Tym razem nie możesz uciec. Musisz zapłacić. - wystawił swoją dłoń, czekając aż dam mu pieniądze, które jestem jemu winna.

- Przysiegam, zapomniałam portfela w domu. Mógłby pan mnie wypuścić tym razem? Obiecuję, w poniedziałek oddam wszystkie pieniądze. - Błagałam kierowcę metodą, która mnie nigdy nie zawiodła. I znowu zadziałała.

- Dobra! Ale wiesz co? Znajdź sobie kogoś, kto będzie za ciebie płacił. Każdy kierowca autobusu nazywa cię "królową zadłużeń".

- Proszę się nie martwić, jutro przyprowadzę ze sobą chłopaka i nie będę już sprawiała panu kłopotów. - powiedziałam i szybko wybiegłam z autobusu z uśmiechem.

Parę godzin temu...

Gdy tylko weszłam do budynku szkoły, usłyszałam chór i zobaczyłam ludzi zbierających się wokół nich. Skierowałam się w stronę stołówki, by zająć miejsce obok mojego najlepszego przyjaciela.

- Yah, Yeonjun! Przyniosłeś czekoladę? - chłopak przestał bawić się na telefonie i spojrzał na mnie.

- Dlaczego ja? I dla kogo ona miałaby być?

- Dla mnie. Nie wierzę, że zapomniałeś o naszej umowie!

Mamy umowę, w której on przynosi mi czekoladę, a ja pomagam mu z dziewczyną, która mu się podoba. Ale problem polega na tym, że nawet nie znam jej imienia.

- Nie mów mi, że zapomniałeś przynieść kwiaty dla swojej uroczej dziewczyny. - podniosłam swoje brwi w górę.

- Umm to...

Uderzyłam się w czoło i pokiwałam głową. Chwyciłam go za ramiona i potrząsnęłam nim.

- Planowałem się jej zapytać, czy zechce ze mną gdzieś wyjść a później wyznać jej co czuję. - zaprzestałam jakichkolwiek ruchów i moje usta uformowały się w literkę „o".

- Jesteś geniuszem! - Powiedziałam, patrząc mu w oczy, a on tylko wpatrywał się we mnie w milczeniu. - Czekaj, co-.

- Y/N, chciałabyś może pójść ze mną do kina? - Patrzył na mnie. Widziałam lekki uśmiech na jego twarzy. I wtedy poczułam rój motyli w moim brzuchu.


One shot napisany dla beomqxvv ❤️
Mam nadzieję, że jest okej 😅

Swarm Of ButterfliesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz