Ściany są naprawdę ciekawą i dobrą przestrzenią do życia. Co prawda nie ma w nich wiele miejsca dla ludzi czy innych stworzeń tego typu, ale dla mnie jest go wystarczająco, by nikt nie mógł odkryć, że tu mieszkam. Ponad to mogę dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o domownikach, nie musząc ograniczać się tylko do jednego przedmiotu, a zarazem jednego pokoju, lecz przechodząc przez ciasne przestrzenie, oglądać wszystko z bliska. Dzięki pomysłowi osiedlenia się w tym miejscu wiem już jak nazywają się mieszkańcy tego domu, jaka jest ich rutyna dnia i co najważniesze - jakie są ich słabości, a jestem tutaj dopiero kilka dni. Podejrzewam, że to był dość krótki czas, jak na informacje, które zgromadziłem.
Nie wiem czy jest tak wszędzie, bo w całym swoim życiu miałem dostęp jedynie do tego domu, ale można tu zobaczyć wyraźny podział ról. Najwyżej w hierarchii są tak zwani przez innych rodzice. Jest to kobieta i mężczyzna, którzy wydają polecenia trzem mniejszym ludziom. Są nimi Hania - najmniejsza osoba o najmniej rozwiniętym intelekcie, co można wyczuć nawet ze ścian, Leon, który jest dużo większy od Hani i w przeciwieństwie do niej umie się porozumiewać z innymi oraz trochę większa od Leona Monika, która wydaje się najmądrzejsza z całej trójki. Wydaje się też mieć większy autorytet i władzę nad innymi. Ostatnia dwójka sprawia wrażenie, że nienawidzi najmłodszej siostry, jednak rodzice zawsze jej bronią w kłótnich. Myślę więc, że trójka młodszych osób jest słabym punktem, a w szcególności to nie do końca rozwinięte dziecko.
. . .
Dookoła panowała ciemność i zimniejsza temperatura, jak co około 18 godzin. Wtedy wszyscy członkowie rodziny wydają się bezbronni, wobec czego mógłbym ich najbardziej wystraszyć, co było pierwszą częścią mojego dłuższego planu. Zacząłem powoli wychodzić ze ściany, czując przyjemność, gdy moje ciało powoli przenikało przez suchą farbę, lekko ją niszcząc i wreszcie wyswabadzając się z krępującej mnie przestrzeni. Teraz mogłem się szybciej i zwinniej poruszać, gdyż gęstość powietrza była stanowczo mniejsza niż gęstość ściany. Otworzyłem wszystkie swoje oczy i popełzłem powoli do pokoju średniego brata. Prześliznąłem się swobodnie przez szparę między podłogą, a drzwiami i znalazłem się w dość sporym pokoju oświetlonym jedynie światłem księżyca. Leon leżał w swoim łóżku, jak co noc, a wszystko szło zgodnie z moim planem, co sprawiło, że poczułem się dumny z siebie.
Według tego, co obmyślałem wcześniej, miałem się teraz schować pod łóżkiem. To był mój, żałosny i banalny z perspektywy czasu, plan, jednak gdy podszedłem do chłopaka coś w środku powiedziało mi, że mam w niego wsiąknąć, tak jak wsiąknąłem w ścianę. Nie mogłem się oprzeć i nie miałem nic do stracenia, więc lekko dotknąłem jego ręki. W jednej chwili zacząłem wsiąkać w człowieka. Było to dziwne, jednak się nie opierałem. Chciałem zobaczyć co się stanie. Wkrótce już cały znalazłem się w w ciele Leona. Poczułem jednak, że nie byłem tam sam. Druga osoba przebudziła się i teraz uczucie jej obecności się zwiększyło. Jakimś sposobem wiedziałem, że próbuje się ruszyć i czułem jego strach, gdy odkrył, że nie mógł tego zrobić.
— Co się dzieje? — zapytał w myślach, nie mogąc wykrztusić słowa ani nikogo zawołać.
Szczerze powiedziawszy byłem równie zszokowany co on. Próbowałem wyjść z jego ciała jednak nie mogłem. Coś blokowało mi wyjście. Wtedy również się trochę przestraszyłem i postanowiłem się odezwać.
— Musisz mnie stąd wypuścić! — zażądałem, odkrywając, że mój głos bardziej przypomina głębokie warczenie niż ludzką mowę.
— Kim jesteś? — czułem, że chłopiec jest o wiele bardziej przerażony niż wcześniej.
Zastanawiałem się chwilę nad jego pytaniem. Dobrze wiedziałem co ono oznacza i nie było bardzo skąplikowane, wręcz przeciwnie. Mogłem się po prostu przedstawić, tak jak robili to ludzie, gdy ktoś, kogo wcześniej nie znali, do nich przychodził, ale... skąd ja miałem wiedzieć kim ja byłem?
CZYTASZ
One shoty 4fun
RandomWitam wszystkich W tej książce będą pisane jakieś one shoty, niezbyt na poważnie i często na kolanie. Niestety nie będą one wpadać często, jednak na pewno co jakiś czas się pojawią chociażby krótkie fragnemty. Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla...