rozdział 1

21 1 1
                                    

Czas trwania: przed bitwą o Ziemię

Hej Andrjas! Zawołała Darcy z podejrzanym uśmiechem na twarzy -  tak mój panie? -  powiedział ze strachem w głosie Andrias.  - dało by się wszczepić rdzeń do mózgu Marcy?

tak, ale.... -ale co?... -powiedziała z gniewem w głosie Darcy.  To może ją zabić... Hhhhh...naprawdę? No to zrób to jak najszybciej! Powiedziała to z nawet nie ukrywanym śmiechem w głosie .
I jeszcze jedno ,nie zawiedź mnie...
________________________________________

-Leidy Olivio? jak się trzymasz? - rzekła yunan z troską i śmiechem w głosie , do dopiero co odzyskójącej przytność Olivi. Nie źle tobą walneli... - Wiem.. gdzie my jesteśmy?... -spytała się patrząc na yunnan, jak by domagała się odpowiedzi-  Jesteśmy w lochach mi Leidy...
Ohhh... Ale Marcy naprawdę...?! - zawołała Olivia, patrząc się na yunan która patrząc na ścianie pomachał lekko głową na "tak" W tym samym czasie z błękitnych oczu Olivi zaczeły spływać łzy. - Nie martw się uciekniemy stąd na pewno- kiedy skończyła mówić yunan przytuliła Olivię i obie  zasnęły .
_______________________________________

Miejsce akcji: kryjówka ruchu oporu

Hej Anne! Wszystko okej?- A-a tak wszystko okej, po prostu boję się że to wszystko pójdzie nie tak i Marcy i naszym najbliższym coś się stanie ,a-a nie umiem znieść myśli że to będzie moja  wina Sasha!-wtedy po różowych od zimna policzkach Anne zaczeły spływać łzy. -Po pierwsze musimy się rozgrzać ,cała trzęśesz się ze zimna, choć do środka, zrobimy sobie herbatę. Okej Sasha przyda mi się oderwać myśli od tego wszystkiego...
I jak , lepiej? - tak ,dużo lepiej, dzięki Sasha. A w ogóle to kiedy i po co ściełaś włosy , wyglądasz jak chłopak hehe- Sasha stała i śmiała się razem z Anne, bo miała świadomość że wygląda jak chłopak z swoimi krótkimi blond włoski. -Taaaa ściełam je bo przeszkadzały mi w walce i... Jest jeszcze jeden ukryty powód... -Sasha wyglądała jakby mówiła Anne że to zrobiła dla niej. -Według mnie wyglądasz super! - N-naprawde? - Mówiąc to Sasha stawała się coraz bardziej czerwona na twarzy, wyglądała jak pomidor.- Anne choć szybko! -Już idę skrzek! No to pa Sasha , dzięki za herbatę i pogaduchy, brakowało mi tego- Tak... Proszę bardzo... - Anne idąc do Skrzeka dała Sasha pocałunek w policzek a Sasha prawie zendlała z zauroczenia.💙❤

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 25, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZamieszanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz