day 1

17 2 1
                                    

Cały miesiąc. Gdzie są wszyscy moi znajomi jak ich potrzebuje?
Leżę na łóżku i próbuje wymyślić jakieś kreatywne zajęcie, żeby nie przeleżeć całego tego czasu.

@wkataraa dodał/a post
Chce się ktoś spotkać?

Może to moja jedyna szansa. Katara mieszkała kilka przecznic ode mnie, poznałyśmy się kiedyś jak moi znajomi stwierdzili, że dawajcie lecimy na randomową imprezę i akurat wyświetliło nam się Story na instagramie Katary z zaproszeniem na imprezę w jej mieszkaniu. Sama impreza była raczej przeciętna jakby nie towarzystwo pani gospodarz z którą przegadałam pół nocy.
Co mi szkodzi, idę do niej napisać.

@myrieevans: Hej, nie wiem czy mnie pamiętasz byłam kiedyś u ciebie na imprezie ze znajomymi. Możemy się spotkać jeśli chcesz.

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.

@wkataraa: Pewnie, że cię pamiętam! Byłaś jedyną atrakcją na tej imprezie ;) Co ty na to żeby się spotkać w tej nowej kawiarni przy małym parku. Tej co ma dinozaura w logo.

@myrieevans: Oo tak chodźmy tam. Już dawno miałam się tam wybrać, ale zawsze cos mi przeszkadzało. To może koło 11 co ty na to?

@wkataraa: dino cafe

@myrieevans: Co

@wkataraa: tak się nazywa ta kawiarnia. Niezbyt kreatywnie
To jesteśmy umówione na 11 do zobaczenia Rie :*

Nie wiedziałam, że jesteśmy już na etapie zdrobnień, ale to w sumie słodkie.

Dobra która jest godzina? 10:17. 10:17! Dobra pora się szybko zebrać. Włożyłam na szybko jakieś dresy, top i koszule flanelową. Na szczęście nie maluje sie jakoś mocno, więc zajęło mi to tylko kilka minut i zdążyłam jeszcze zapleść moje różowe włosy w dwa warkocze.

-Dzieci bądźcie grzeczne, nie sprowadzajcie chłopaków pod moja nieobecność i nie róbcie imprez. Zrozumiano? No to wychodzę - powiedziałam do moich dwóch kotów, złapałam torbę z różnymi przypinkami i wyszłam z domu.

Mamy początek lipca, więc od razu pożałowałam, że w ogóle pomyślałam o koszuli, bo teraz się gotowałam. Zdjęłam ją i przewiązałam w pasie.

Do kawiarni w której się umówiłyśmy miałam jakieś 10 min na nogach, więc zdążę idealnie. Szlam sobie po parku, słuchałam muzyki i obserwowałam ludzi. W dni jak ten mały park jest pełny przeróżnych ludzi. Mówiąc przeróżnych mam na myśli  czasem naprawdę dziwnych ludzi. Dzisiaj na przykład jedną alejką idzie ojciec z małym synkiem na rowerze, trochę dalej idą dwie drag queen, które jak zakładam ledwo wyszły z klubu nocnego, jest grupka hipisowskich mam, które ćwiczą yoge nad stawem, dwóch dziadków którzy karmią kaczki i może 6-letnia dziewczynka która buduje domek z patyków i kamieni z dala od innych dzieci.

A to tylko kilka przykładów, bo kiedyś o 5 rano widziałam 4 facetów po 50 - ce przebranych za postacie z Madagaskaru. Po tym już nic nie w życiu nie zaskoczy. Nagle nie wiadomo skąd podbiegł do mnie pies i był tak szczęśliwy jakby to był najlepszy dzień w jego życiu. Pogłaskałam go chociaż kątem oka widziałam jak zbliża się jakiś facet pewnie właściciel.

- O nie! Znowu mi uciekł! Przepraszam bardzo ładną panią, jest strasznie niegrzeczny. Może dała by się pani zaprosić na przeprosinową kawę? - i uśmiecha się do mnie głupkowato. I jeszcze bezwstydnie gapi mi sie na cycki!

Nie. Cierpię. Takich. Gościu ma z pięćdziesiąt lat, żonę i dzieci i próbuje jeszcze podbijać do młodszych.

-Nie, dzięki. Poza tym wolę dziewczyny! - krzyknęłam już odchodząc i śmiałam się jak nienormalna z jego miny.

30 dni | wlw storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz