I have been dead for a long time

156 15 2
                                    

31 pazdziernika, halloween.

i Changbin stojący przy otwartej szafie próbujący wymyślić jakieś przebranie. Jak na imprezę halloweenową przystało trzeba było się przebrać, co Seo osobiście uważał za dziecinne oraz niepotrzebne.

Tak właściwie kto potrzebował przebrania aby uchlać się do nieprzytomności? Czy nie można było zrobić tego normalnie?

Nie szedłby tam gdyby nie to, że namówił go jego przyjaciel - Seungmin. Pomimo tego, że gdy Seo został o tym poinformowany powiedział że nie będzie brał udziału w imprezach dla dzieci, to Kim najpierw zaczął naciskać bardziej aby poszedł tam z nim, a potem zaczął wyzywać go od sztywnych staruchów, którzy nie mają życia.

A czarnowłosy chcąc aby ten przestał pierdolić po prostu się na to zgodził.

- Ja pierdole co za debil - skomentował Seungmin, gdy Changbin wyszedł ze swojego mieszkania. - Miałeś się przebrać za kogoś strasznego, a nie ubrać się tak jakbyś właśnie szedł na studniówke - dodał kiedy Seo znalazł się bliżej niego.

Czarnowłosy założył na siebie garnitur, który właściwie miał od czasów studniówki. Był on trochę przyciasny, a sam Seo ledwo się w niego zmieścił ponieważ od tego czasu nabył mięśni. Jednak lepsze to niż nic, prawda?

- Przynajmniej nie wyglądam jak podróba batmana - prychnął i wyjął telefon aby zadzwonić po taksówkę, a gdy już ją zamówił schował komórkę. - Tak właściwie, kogo to impreza? - spytał po chwili.

- A czy to ważne? - powiedział, drapiąc się po karku.

- Czyli rozumiem, że nie wiesz, wspaniale - prychnął. - A jak się o niej w ogóle dowiedziałeś?

- A plota poszła, no i się rozeszło - wzruszył ramionami. - Każdy na nią idzie.

- Jeżeli ta impreza tak naprawdę się nie odbędzie to co? 

- Przejedziemy się wyglądając jak debile.

- Mów za siebie, ja wyglądam normalnie - wywrócił oczami, zakładając ręce na klatkę piersiową.

- Wyglądasz jakbyś szedł na wesele - mruknął, a gdy Changbin już miał zamiar coś powiedzieć, akurat podjechała taksówka dlatego zamknął pysk, aby oszczędzić kierowcy słuchania kłótni dwóch dziwnie ubranych debili. Oboje do niej wsiedli, a Seungmin powiedział kierowcy o adresie miejsca gdzie się kierowali. 

Przez całą drogę każdy milczał, a taksówkarz nawet nie włączył radia przez co jedyną rzeczą jaką słyszeli to przejeżdżające samochody oraz silnik auta w którym siedzieli. Kiedy finalnie dotarli, Kim zapłacił, a oni wysiedli z taksówki słysząc od razu głośną muzykę wydobywającą się z wielkiej rezydencji. Mężczyzni nic nie mówiąc, po prostu ustawili się w dość długiej kolejce dziwnie ubranych ludzi, która prowadziła do wejścia do domu.

- Następni - powiedział mężczyzna, wpuszczając do domu jakąś parę która była przebrana za fionę i shreka, a na ich miejsce przeszli Changbin razem z Seungminem. Mężczyzna zmierzył wzrokiem najpierw brązowowłosego, a potem jego spojrzenie utkwiło na Seo.

- Za kogo ty jesteś przebrany? 

- Za Harley Quinn, nie widać? - prychnął, po chwili zastanowienia. 

- Słuchaj, to nie pora na żarty, inni czekają więc sprzężaj się albo cię nie wpuszczę - powiedział poważnym tonem, a Kim szturchnął starszego w ramię chcąc mu przekazać aby się pośpieszył na co Seo wywrócił oczami.

- Martwy Pan Młody - mruknął bezmyślnie chcąc po prostu dostać się do budynku. Nie przemyślał tego, że ktoś naprawdę może sprawdzać czy ludzie przebiorą się za jakąś straszną postać lub cokolwiek tylko po to aby dostać się na imprezę.

Feeling your heart beat | ChanglixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz