Chyba każdy ma w szkole nauczyciela do którego wzdycha prawie każda dziewczyna. Zazwyczaj jest to wf-sta lub ktoś od języka, najlepiej Francuskiego.
U mnie też był taki, ale zależy dla kogo. Dziewczyny w mojej szkole wolały uganiać się za chłopakami w swoim wieku. A ja? Ja na zakończenie szkoły obrałem sobie za cel nowego nauczyciela od Angielskiego. Pan Kim Namjoon. KIM! Przypadek? Nie wiemy co stało się z poprzednim nauczycielem. Wychowawczyni po prostu powiedziała nam na rozpoczęciu że jest nowy nauczyciel i tyle.
Ale wracając.
Pierwsza lekcja to było istne tornado. Szczęście, że siedziałem na samym końcu. Pierwsze wrażenie oszałamiające. Typ z nie tej ziemi. Blond zaczesane do tyłu włosy pasowały idealnie do czarnej koszuli opinającej jego dobrze zbudowane ciało. Ostatni rok zapowiadał się dobrze, ale gdy zobaczyłem z kim to było jeszcze lepiej i żałowałem, że to mój ostatni rok.W szkole radziłem sobie bardzo dobrze. Piątki, czwórki i ulubieniec nauczycieli. Nic nie robiłem. Po prostu oceny robiły to za mnie. Ale był tez jeszcze język Angielski. Nie lubiłem uczyć się języków. Nie widziałem potrzeby. Ważne, że zdawałem, ale przez ten przedmiot moja średnia szła w dół. Nigdy nie myślałem nad korepetycjami do momentu.
-Seokjin, zanim pójdziesz zostań chwile. Mam małą sprawę do ciebie.- Oho. Czyżby w końcu zauważył moje maślane oczka i ponętne spojrzenia w jego stronę? Teraz poczekać aż wszyscy wyjdą i się dowiem o co chodzi.- Zobaczyłem twoje oceny z innych przedmiotów i trochę się zdziwiłem. Radzisz sobie dobrze, nawet bardzo, więc dlaczego Angielski to wyjątek?- Czyli maślane oczka odpadają. Tłumacz się teraz.
-Nie przepadam za językami- tyle dziękuje, starczy, a teraz cicho bo chce się przyjrzeć się tej pięknej twarzy. No nie mogę. Te piękne wypukłe usta i dołeczki gdy się uśmiecha. Chce je na własność.
-Wiesz, egzamin końcowy niedługo, a Angielski na nim jest. Nie myślałeś może nad korepetycjami, hmm? Jakbyś był chętny to mogę dać Ci parę lekcji.-O KURWA no oczywiście. To co u mnie, u ciebie?
-No w sumie mogę się poduczyć.- Wow Seokjin, ale powaga.
-Okay. To co powiesz może jutro u mnie w domu 16.00?- OMG czytasz mi w myślach.
-Pasuje mi.- Zawsze mi pasuje.
-Super. Tu masz mój adres i do zobaczenia jutro.- Super? TAK super ja tez się cieszę. Ja pierdziele. Prywatna lekcja z obiektem moich westchnień. Na dodatek w jego domu. Spojrzałem na adres i co tu się stało. Mam tak blisko i to jeszcze ta bogata ulica. Żartujesz sobie. A myślałem, że ten weekend będzie znowu nudny.
O dziwo czas przeleciał mi szybko i zanim się obejrzałem była już sobota i szedłem na korki. Będąc pod drzwiami domu Kima zadzwoniłem dzwonkiem i po chwili mi otworzył. Wyglądał jak inna osoba. Nieułożone opadające na czoło włosy i dresy zamiast garnituru. Co by tu mówić. Dalej piękny, a nawet jeszcze bardziej.
-Dzień dobry.- Przywitałem się z uśmiechem na ustach co odwzajemnił i wpuścił mnie do środka.
Wszedłem do domu i zacząłem rozglądać się po jego domu. Górowała czerń i szary oraz duża ilość roślin. Zaraz na prawo był salon i tu dopiero było co podziwiać. Masa książek na pólkach różnego rodzaju od cienkich po grube. To na pewno był salon?
-Usiądź.- Poklepał miejsce obok, a ja posłusznie usiadłem, ale czekaj. Czy on przysuną się bliżej mnie!? Oszaleje.
Zaczęliśmy powtarzać cały materiał z wczorajszej lekcji i o dziwo nie szło mi źle. Nawet coś zapamiętałem, ale do momentu w którym postanowiłem zapatrzeć się na Kima. Dał mi zadanie do zrobienia. a sam zapisywał coś w swoim notesie. Patrzyłem się tak długo, że i on postanowił na mnie spojrzeć. Po chwili patrzenia na siebie powiedział coś co wywołało u mnie zawał, i tak. Akurat to zrozumiałem.
-U wanna kiss me?
-Ja-a, to znaczy yy, ja tylko-o.- Czy ja się zacząłem jąkać? Co jest, powiedz coś normalnego i skończ te korki.- Po prostu tyl...
-Pokazać Ci prawdziwe korki z języka.- Bardziej powiedział niż zapytał.
-CO-o jakie kor...- Zanim zdążyłem dokończyć to co zacząłem mówić złączył swoje usta z moimi. Byłem w chwilowym szoku, i gdy uświadomiłem sobie to co się dzieje zacząłem oddawać pocałunki i mogłem nawet wyczuć, że się chwilowo uśmiechną. Gdy zaczęło brakować nam powietrza oderwał się ode mnie, ale tylko na chwile by potem w trakcie zacząć między nimi mówić.
-Widziałem te wszystkie twoje spojrzenia w moja stronę. Długo się dusiłem z tym.- Powiedział to tak niskim tonem, że ciarki przeszły moje ciało.
-Czyli te korepetycje były ustalone dawno i szukałeś okazji?- Spytałem, a w odpowiedzi zaczął całować moją szyje i Oooo jesu jak dobrze. Pojedyncze ciche jęki zaczęły wydobywać się z moich ust, a w zamian Nam podniósł mnie pod udami dalej nie odrywając się od mojej szyi i zaczął iść po schodach na górę do jego sypialni, a ja wiedziałem co się stanie i nawet nie protestowałem. Położył mnie na łóżku i zdjął z siebie bluzkę. Miał średnio wyrzeźbiony brzuch, ale za to dobrze zbudowane ramiona co bardzo mi się podobało.
-We are finaly alone.- zaczął mówić po Angielsku i przyzsał się znowu do moich ust prosząc o dostęp języka. Boże te jego usta są nieziemskie. Rezerwuje je dla siebie do końca i na zawsze. Po chwili nie odrywając się ode mnie posadził mnie na swoich udach i zaczął zdejmować ze mnie bluze po czym znowu mnie położył na łóżku. Nie śpieszył się ze spodniami. Zaczął schodzić pocałunkami na obojczyki, sutki i brzuch. Wychodziły ze mnie ciche jęki, ale gdy przez materiał spodni zaczął całować mojego penisa wyszedł ze mnie głośniejszy jęki i to był znak dla niego by zacząć zdejmować reszte naszych ubrań. Zaczą od siebie i zanim zabrał się za mnie sięgną ręką do szafki nocnej, by wziąć lubrykant. Zdjął ze mnie spodnie i z powrotem posadził na swoich udach, które były naprawdę umięśnione. Całując mnie wylał trochę lubrykantu na swoje palce i zaczął powoli wkładać jednego w moje wejście. Poczułem nieprzyjemny ból i pojedyncza łza uleciała z mojego oka. Kim widząc to od razu ją zcałował. Gdy ból ustał i został zastąpiony przyjemnością dodał drugi palec, a ja nie hamowałem jęków. Przy trzecim zacząłem lekko sam się poruszać. Zauważył to i wyją ze mnie palce, a ja wydąłem wargę w niezadowoleniu, ale po chwili poczułem coś większego pode mną. Nie zmieniając naszej pozycji wszedł we mnie powoli i sprawnie. Nasze jęki było słychać pewnie w całym domu i dalej, ale nikt się tym na razie nie przejmował. Oparłem ręce o jego ramiona, a Nam trzymał mnie w biodrach i kontrolował moje ruchy. Nie spieszyło się nam. Było mega przyjemnie, a żeby było jeszcze lepiej zaczął robić na moim ciele malinki. Gdy poczułem, że byłem blisko zacząłem poruszać się szybciej, wtedy tez i on zaczął poruszać się szybciej, a żeby było mi za mało zaczął poruszać swoja dłonią po moim przyrodzeniu. Chwile później doszedłem na jego brzuch, a zaraz po mnie Namjoon we mnie. Chwile jeszcze się ruszał we mnie doprowadzając mnie do szaleństwa. Na koniec nie wyszedł ze mnie i jeszcze tak siedzieliśmy wyrównując nasze oddechy.
-You were great, thats was the best sex in my life- Powiedział po Angielsku.
-Możemy jeszcze kiedyś powtórzyć te korepetycje. Bardzo mi się podobały.- Uśmiechnąłem się do niego co odwzajemnił odsłaniając swoje dołeczki i oparłem swoje czoło o to jego.- Jak długo wiedziałeś, że mi się podobasz?- Zapytałem go będąc ciekawy.
-Może od 3 miesięcy. Jakoś tak. To co? Na dworze robi się ciemno, więc może wspólna kąpiel i do łóżka. Oczywiście jeśli zostaniesz, hmm?- Jak ja mam nie odmówić tym pięknym oczom?
-Nie odmówię Ci. Zostanę- Na znak zadowolenia chwycił mnie pod udami i zaniósł do łazienki. Siedzieliśmy tam chyba z godzinę rozmawiając o wszystkim i niczym, po czym dał mi swoje ubrania, zmienił pościel i zasnęliśmy dość szybko, ale zanim jeszcze musiał mnie wycałować.
1284 słów
Pierdolnełam pisanie rozdziałów i w końcu napisałam oneshota, który siedział we mnie od lipca.
CZYTASZ
U Wanna Kiss Me?
Short StoryKorepetycje w domu atrakcyjnego nauczyciela. Czy to się dobrze skończy?