Młody chłopak ubrany w czarny jak smoła garnitur z identycznym krawatem przy szyi wyszedł na środek pomieszczenia. Kiedy podał odpowiedniej osobie białą różę i trzy czerwone goździki wziął mikrofon. Zanim jednak coś powiedział rozejrzał się po zebranych osobach. Wszyscy ubrani odświętnie wyczekująco na niego patrzyli. Jednak czy spełni ich oczekiwania? Podsunął więc mikrofon do ust, ale zanim coś powiedział uderzył w niego delikatnie palcem wskazującym. Chciał się upewnić, że jest włączony i na pewno wszyscy go usłyszą. Finalnie ostatni raz spojrzał na drewniany podłużny przedmiot. Wtedy też zaczął kilkuzdaniowe przemówienie, po którym nic już nie miało być takie samo.
- Ale Taehyung nie chciał jeść, nie
Do sali lekcyjnej weszła pielęgniarka, która już kilka dni wcześniej zapowiedziała się. Wszyscy uczniowie musieli przejść bilans zdrowia. Ważenie, wzrost, ciśnienie a także podstawowe badanie krwi czyli hemoglobina. Zaczęła trójkami brać uczniów z lekcji. Wtedy też nadarzyła się okazja dla cichego chłopaka z trzeciej ławki.
-Proszę pana - powiedział, żeby zwrócić na siebie uwagę nauczyciela. - Czy mógłbym pójść do toalety? - zapytał z nadzieją. Prowadzący te zajęcia zawsze stał po stronie uczniów, dzięki czemu na jego zajęciach można było zjeść śniadanie, napić się czegoś ciepłego czy odrobić lekcje. Jedynym warunkiem było pozostawienie telefonu na ławce przed tablicą. Nauczyciel tylko spojrzał w stronę jednego ze swoich ulubionych uczniów z wymalowanym uśmiechem.
-Taehyungie jeszcze się pytasz. Leć -wyrzucił szybko wracając do przeglądania dodatkowych prac uczniów, którzy chcieli mieć wyższą ocenę niż dopuszczającą. Jego przedmiot miał to do siebie, że wystraszyło ustalone na pierwszych zajęciach 75% obecności i odkładanie telefonu, żeby mieć dwa. Kolejne oceny były za prezentacje, dodatkowe zadania, czy pomaganie nauczycielowi.
Chłopak złapał za czarny plecak, w którym miał ukryte opaski. Niezauważenie przeszedł tyłem klasy, przez co widział wzrok najpopularniejszych osób, które zajmowały ostatnie ławki. Niezrozumiale patrzyły się na chłopaka, który trzymał w ręku plecak. Po co mu plecak w toalecie? Przy dziewczynie to normalne, przecież nie będzie paradować z podpaskami w ręku. Ale chłopak? Wzbudził szepty, które przerodziły się w harmider. Nauczyciel musiał znowu uciszać ostatnie ławki.
Czarnowłosy po wejściu do toalety i upewnieniu się, że w pozostałych kabinach nikogo nie ma zamknął się w ostatniej. Z plecaka wyjął cztery pięciokilogramowe obciążniki. Dwa z nich były przedłużone, tak żeby można było zapiąć je na udach, a pozostałe dwa dzięki rzepom zaczepił o kostki. Starannie przykrył je szerokimi spodniami od mundurku w których przyszedł do szkoły. Nikt miał się nie dowiedzieć o słodkiej tajemnicy.
Kiedy wyszedł z kabiny zobaczył chłopaka z drugiej klasy, z którym wracał tym samym autobusem.
-Hej Taeś - powiedział wtulając się w starszego. Już ponad rok jeżdżą razem więc w trakcie godzinnych dojazdów zdążyli się poznać. Młodszy wiedział, że Taehyung jest dużo za szczupły, w końcu ubranie dużej bluzy czy puchowej kurtki nie zmieni jego wystających żeber, które młodszy za każdym przytuleniem czuł. Starszy schował na chwilę twarz w zagłębieniu szyi brązowowłosego chłopaka. - Macie dzisiaj Bilans? - zapytał po odsunięciu się. Starszy pokręcił twierdząco głową na co młodszy się uśmiechnął. Wiedział że pielęgniarka zainterweniuje. Nie wiedział, że Taehyung ma plan. - Ja miałem wczoraj. Ważę 68,7kg, powiedziała, że jak na mój wzrost i mięśnie to dobrze. Ale dwie dziewczyny miały znaczną niedowagę, przez co zadzwoniła do ich rodziców - powiedział patrząc na rekcję starszego. Ten jednak nawet nie podniósł wzroku.
CZYTASZ
Go Away / 𝓣𝓪𝓮𝓴𝓸𝓸𝓴 ☑️
FanfictionZAKOŃCZONE Ale Taehyung nie chce jeść, Taehyung chciałby zniknąć. I Taehyung płacze. Taehyung się lęka. Taehyung chce morza ale boi się wody. A może morze jest w nim?