Rozdział 1

2 0 0
                                    

Po zakończeniu roku szkolnego i po feralnym wydarzeniu ze szklaną ladą państwo Atlas postanowili posłać swoje dzieci do innego liceum. Zmiana szkoły i otoczenia miała dobrze wpłynąć na bliźniaków, którzy przez swoje problemy z agresją byli dosyć specyficznie odbierani przez starą szkołę. W nowym liceum pracowali nauczyciele, których praca polegała na częściowej terapii dla uczniów placówki, do której miało uczęszczać rodzeństwo. Ze zmianą środowiska łączyła się przeprowadzka. Nastolatkowie mieli zamieszkać w mieszkaniu w przeszłości kupionym w okazyjnej cenie, a w obecnym czasie zamieszkałym przez studenta, który kończył swoją edukację i zmieniał miejsce zamieszkania. Mieszkanie od około dwóch tygodni stało puste i czekało na problematyczne rodzeństwo. 10 lipca  bliźniacy mieli zamieszkać w nowym domu. Ich rodzice wiedzieli, że lepszym pomysłem będzie dać rodzeństwu czas na zaklimatyzowanie się w nowym otoczeniu. Ich niegdyś ledwie chodzące dzieci dziś wstępują na nową drogę życia.
- Benek! - krzyknęła nastolatka ze swojego pokoju.
- Co chcesz?
- Widziałeś mój futerał od ukulele? - zapytała zdenerwowanym głosem nastolatka
-Sama mi go dawałaś do schowania idiotko. 
- No to mi go oddaj a nie go sobie przetrzymujesz, to nielegalne, on jest mój! - droczyła się blondynka
- A co będę miał z tego, że Ci go dam, he? - zapytał o mało nie wybuchając śmiechem.
- Szczęście twej własnej siostry powinno Ci wystarczyć!
- Niech stracę. - odparł kierując się do pokoju dziewczyny uprzednio biorąc wspomniany futerał.
- Masz mrówko chimero. - mówiąc to rzucił przedmiotem w dziewczynę.
- Jak śmiesz ty mały parszywy robaku! - chwyciła za poduszkę leżącą na łóżku i rzuciła się na brata.
Beniamin niewiele myśląc złapał inną poduszkę leżącą na ziemi i tak rozpętała się kolejna bitwa między rodzeństwem. Walczący nastolatkowie zaczęli wydzierać się na siebie czym zwrócili uwagę rodziców. Pani Atlas wbiegła na górę po schodach i weszła do pokoju swojej córki, gdzie zastała bijące się rodzeństwo.
- Zostaw mnie zmoro nieczysta! - krzyknęła zdesperowana nastolatka
- No chyba nie! Było nie zaczynać! - odparł zdenerwowany brat
- Cichaj! To nie ja zaczęłam, ty we mnie pierwszy rzuciłeś! Ja tylko oddałam! Daj mi spokój zły człowieku!
- Nie uciekaj wstrętna mucho!
- spokój! - krzyknęła zirytowana kobieta. - jesteście prawie pełnoletni a zachowujecie się jak małe dzieci!
- Ale to jego wina! To on zaczął!
- Nie zwalaj winy na mnie blondynko!
- Sam jesteś blondynem idioto!
- Jeżeli do końca dnia nie spakujecie co najmniej połowy swoich rzeczy będzie z wami źle, obiecuję wam to jako wasza matka. - oznajmiła pół żartem pół serio kobieta i wyszła.
- Dobra dzieciaku idę się pakować. - zaczął Beniamin.
- To, że jesteś starszy o trzy minuty nie daje Ci prawa do nazywania mnie dzieciakiem! - krzyknęła oburzona nastolatka
- A właśnie, że daje. - odparł i wyszedł z pokoju.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie wszyscy muszą zginąć Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz