Godzina 12.34. Lekcja języka polskiego. Jak zawsze siedzę sama w ławce. Chcem aby ta lekcja w końcu się skończyła. W końcu dzwoni wyczekiwany dzwonek. Długa przerwa. Stanie gdzieś samej w kącie. Powiedziałabym dzień jak co dzień.
Wracam do domu. Skonczylam lekcję więc mogę się trochę rozluźnić. Chociaż NIE. Zapomniałam że dzisiaj w domu są rodzice bo nie byli dziś w pracy. Znowu narzekanie jakie to mam złe oceny i że 3 lata młodszy brat uczy sie lepiej ode mnie.