Dzien jak codzień, Karl malował paznokcie.
Tym razem na kolor czarny i pomarańczowy.
Obok niego siedział Sapnap przeglądając Instagrama.
- sapnap, podasz mi zmywacz?-
Karl spojrzal na niego z usmiechem na ustach.
- Boże, po chuj malujesz te pazury codziennie-
Po tych słowach podal chłopakowi niechętnie zmywacz.
- dziękuję - Karl chwycił zmywacz i zaczął zmywać pomalowany krzywo paznokiec.
- ruchaj się z tymi lakierami może, co?-
Powiedział Nick cicho śmiejąc się pod nosem.
- um...co? - Karl spojrzal z lekkim przerażeniem na przyjaciela.
- No co kociaku, mogę Ci pomóc w tym.-
-wiesz..chyba nie skorzystam.. -
Chłopak po pomalowaniu poznokci schowal lakiery.
- naprawdeeeee??? Chcesz sprawić mi przykrość???- sapnap wstal I podszedł do Karla.
- Em...sapnap...nie..boję się ciebie...-
Chłopak zaczal się odsuwać od Nicka, natomiast on się przysuwał.
- sapnap...- Karl przysunął się już do ściany, a Nick chwycił pierwszy z brzegu lakier, ktory tam był i przylozyl go do oczu Przyjaciela.
- widzisz to kochanie? Będziesz mieć to w dupie.- zaśmiał się.
Nick zabrał lakier sprzed oczu bruneta.
- Nick..nie...- Chłopak z sekundy na sekundę bał się coraz bardziej.
- weeeź... fajnie będzie kotku- sapnap chwycił Karla w talii i zaczął go calowac, jego przyjaciel się wyrywał, nie chciał tego. Prosił go, żeby przestal, Ale to na nic. Biedny Chłopak będzie gwalcony lakierem do paznokci...no cóż.
- postaram się zrobić tak, abyś nie chodził przez dwa tygodnie. -
W oczach Karla było widać coraz większe przerażenie.
- proszę nie...- Po tych słowach sapnap chwycił go i przezucil przez ramie, po czym poszedł szybkim krokiem do sypialni Karla. Gdy wszedł do pokoju, zucil brunetem o lozko.
Karl odsunal się jak najdalej do ściany z łzami w oczach.
- No kotku...będzie przyjemnie...w nagrodę zrobię Ci loda.- Sapnap trzymal w dłoni 3 różne lakiery, powoli wchodził na lozko i zaczął rozbierać Karla.
Chłopak był sparaliżowany i nie był w stanie nic zrobić, jedynie płakał.
-grzeczny chlopczyk~-
Gdy Nick rozebral przyjaciela, rozłożyl jego nogi i włożył palec w jego dupe. Zaczął nim poruszać a po chwili dokładał kolejne...dwa...trzy...I cztery...
Wyciągnął dlon z dupy Karla i wyciągnął z szafki lubrykant, którym posmarował lakier.
- jesteś gotowy kociaku?- sapnap trzymał w dłoni cały obklejony lakier lubrykantem. Karla ten widok mocno przerażał i bardziej się poplakal.
- uznam to za tak.- Chłopak zaczal powoli wkładać śliski lakier do dupy Bruneta.
- Ah... S-sapnap...przestań...-
Karl cały się spiął.
- mmm...lubie patrzeć jak masz w swojej pieknej dupce lakier...-
Nick wsadzil drugi lakier, a potem trzeci.
- kochanie poczekaj, idę po wiecej twoich lakierów;) - Chłopak wyszedl z pokoju I poszedł do salonu gdzie były wszystkie 66 lakierów, wzial je i wrocil do Karla.
-jestem słodziaku-
Poraz kolejny wszedł na lozko I powoli wsadzal kolejne i kolejne i kolejne lakiery...
Tak nasz kochany Karlus został z 47 lakierami w dupie. Jednak to nie był koniec...
- kochanie nie mysl ze to juz wszystko...- Sapnap po tych słowach próbował wsadzić swojego penisa w dupe Bruneta, trochę się z tym męczyl, bo nie było w nim już miejsca, a Karl płakał i wył z bolu Patrzac cały zaplakany na Nick'a. Po pięciu minutach się udało i sapnap zaczął się w nim poruszać ściskajac jego włosy i usmiechajac się cicho pojekiwal.
-mmm...kocham cie mój kociaku-
Nasz kochany gwalciciel Karla w nim doszedł po czym wyszedł z niego. Probowal wyciągnąć ręką te 47 lakierów do paznokci..nie udalo mu się... - Karl...nie umiem wyciągnąć tych lakierów... -
Brunet jeszcze bardziej się poplakal i spanikował.
- Ej ale spokojnie...pojedziemy do szpitala i oni to zrobią... -
- CO?!?.. ZARTUJESZ?!?..-
Karl jeszcze bardziej spanikował.
- Nie, chyba nie chcesz być z lakierami w dupie do końca swojego życia. -
- Nie chce...- Brunet zrobił glowe w dół.
- To dzwonie po karetkę, ale najpierw się ubiorę. Ty nie masz po co się ubierać.-
Sapnap się ubral i zadzwonił po karetkę.I tak kochane dzieciaczki, musieli się tlumaczyc przed ratownikami i lekarzami jak się znalazło 47 lakierów w dupie Karla.
——————————————————————
644 słów!!!!
Dziękuję za przeczytanie;))