Część 1

39 2 0
                                    

Kazali mi wejść do auta więc nie protestowałam wiedziałam że prędzej czy pużniej się to stanie, więc bez sensu było to przedłużać.

Siedziałam już z dobrą godzine w samochodzie który jechał nad wyraz szybko, I w taki sposób byliśmy już prawie na miejscu.

Gdy przejechaliśmy pod bramą do szkoły Nevermor wiedziałam że będę tu przez długi czas ale wkońcu sama na to zapracowałam. Dojechaliśmy szofer wyszedł i wyciągnoł moje bagaże których było dosyć sporo, I odjechał bez porzegnania. Pozostało mi już tylko wejść do szkoły.

Idąc do gabinetu dyrektor, czułam dziwne podekscytowanie i niepokój, ale nie chciałam się w to zagłębiać więc po prostu szłam do drzwi które się otworzył a w nich stała piękna i wyglądająca na sympatyczną kobiete. Zaprosiła mnie do środka z miłym uśmiechem i nie wiem czemu ale miałam nadzieję że będę widzieć ten uśmiech częściej.

-"Dzień dobry panno Wendsday"-powiedziała dyrektor
-"Yy Dzień dobry"-powiedziałam trochę wystraszona.
-"Spokojnie nie martw się nic ci się nie stanie"-Odparła szybko i zrobiła krok w moją stronę.
-"Ni-e-e nie boję si-e-e"- powiedziałam to i szybko się odwróciłam w stronę drzwi robiąc kilka kroków i jak byłam już Na tyle blisko by złapać klamkę i wyjść jak najszybciej, poczułam rękę na swoim ramieniu. W tamtym momencie zostałam przyciągnięta przez starszą kobiete i przytulona żebym się uspokoiła. I zdziwiłam się bo to działało i to bardzo dobrze i nie chciałam jej puścić i ona chyba też. Bo stałyśmy tak przez chyba pięć minut a ona ściskała mnie jeszcze mocniej.

Kiedy się odsunełam ze względu na nie wygodną pozycje i popatrzałam się do góry z rumieńcem a ona zaczeła się śmiać i poprowadziła mnie do fotela i powiedziała
-"Czasami po prostu najlepiej kogoś przytulić I nie spokojnie zrobiłam to sama bez przymuszonej woli" - powiedziała z przekonaniem a potem żeby rozluźnić atmosferę spytała:
-"Hym a tak z ciekawości może chciała byś mi powiedzieć co robisz żeby się odstresować?" - Spytała z ciekawością.
-"Yy tak gram na wiolonczeli"-Odpowiedziałam
-"Oj cudownie kocham jak ktoś gra na wiolonczeli" - powiedziała zadowolona.
Rozmawiałam z nią jeszcze chwilę i poszłam do pokoju...

Larissa Weems x Wendsday Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz