Wiosna
Był to słoneczny poranek 21 marca.
Ptaki śpiewają, śnieg znika, Marzanna się pali.
A na wyspie zwanej Jorvik jeźdźcy biorą udział w dużej ilości wyścigów.
W małym domku umieszczonyn w Księżycowym Sierpie mieszkała dwójka braci.
Jeden starszy, drugi młodszy.
Jeden ma wiele sekretów, drugi jest księgowym.
Miewają czasami kłótnie, lecz poza tym świetnie się dogadują.
Evergray był starszy, Avalon młodszy.
Siedzieli razem w domu.
- Ty dalej przy książkach... - zauważył Avalon.
Pomimo swojej pracy nie czytał za dużo.
- Tak...z resztą, za chwilę wychodzę. Mam dużo pracy - odparł Evergray.
- Dziś pierwszy dzien wiosny - rzekł młodszy.
- Co w związku z tym?
Blondyn o niebieskich oczach spojrzał na młodszego brata.
- Nic. Myślę, że po prostu przejadę się po Srebrnej Polanie - odparł zielonooki.
Evergray wstał i odłożył książkę.
- Wrócę późno.
Wziął swoją torbę po czym wyszedł, a przez okno wlecial list.
Avalon go podniósł i zaczął czytać.
Evergray,
Fripp Ci nie ufa.
Albo ufa...ale nie tak bardzo, jak kiedyś.
Mamy szukać czwartej dziewczyny, ty sam znikasz na bardzo długi czas.
Co jest z tobą?
Martwię się.
Przyjdę do Ciebie o poranku.~Elizabeth Sunbeam
Avalon nie wiedział co myśleć.
Odłożył pergamin na stół.
Ktoś zapukał do drzwi.
Chłopak otworzył.
Jego oczom ukazała się rudowłosa kobieta o jasnej karnacji.
- Jest Evergray? - zapytała.
- Nie. Przed chwilą wyszedł - odparł.
- A ty to kto?
- O to samo mogę zapytać Ciebie.
- Jestem kimś w rodzaju uczennicy Evergray'a - odpowiedziała.
Uczennicy? Evergray jest nauczycielem?
- Jestem jego bratem. Młodszym...bratem - rzekł - Może wejdziesz?
CZYTASZ
Guilty or Innocent? || Star Stable
FanfictionHistoria ma początek w czasach młodości Avalona, Elizabeth i reszty naszych przyjaciół, którzy w kanonie są dorośli.