Kiedyś, byliśmy tylko głupimi dzieciakami, które nie za bardzo rozumiały, o co tak właściwie chodziło w tym świecie pełnym najróżniejszych okropieństw. Myśleliśmy, że życie wygląda jak w bajce. Myśleliśmy, że prawdziwa miłość istnieje. Myśleliśmy, że życie zawsze musi mieć swoje szczęśliwe zakończenie. Myśleliśmy, że, każda dziewczyna znajdzie swojego księcia na białym koniu, a chłopak swoją księżniczkę. Kiedy dorośliśmy zrozumieliśmy, że te wszystkie bajki były zwykłym kłamstwem. Niektórzy mogliby się poczuć urażeni z tego powodu, że zawsze, kiedy kładli się spać, rodzice opowiadali im zmyślone bajki. Niektórzy zaś zastanawialiby się, dlaczego ich kochani rodzicie wmawiali im perfidnie te nieprawdziwe historie. Jaki mógłby być tego cel? Nie mieliśmy o niczym pojęcia, dopiero, kiedy staliśmy się dorośli, zrozumieliśmy jak naprawdę wygląda prawdziwy świat. Zrozumieliśmy, dlaczego rodzice nas okłamywali. Wszystko nabrało sensu, wiedzieliśmy, że życie nie jest na tyle kolorowe.
Moja mama za wszelką cenę starała się mnie ukryć przed tym okropnym światem. Nikt nie miał dowiedzieć się o moim istnieniu, miałam pozostać sekretem mojej rodziny.Moja rodzina jest dość specyficzna, kiedy jedenaście lat temu bawiliśmy się razem z moim bratem koło dość mrocznego lasu. Spędziłam koło niego, choć te kilka lat szczęśliwego normalnego dzieciństwa. Zawsze udawaliśmy, że żyją tam przeróżne potwory. Dla nas była to świetna zabawa, lecz nasi rodzice zawsze próbowali nas przestraszyć, że jeśli będziemy tak ciągle mówić, nasze słowa będą mogły stać się najprawdziwszą prawdą. Żaden z nas nigdy nie miał odwagi tam wejść, nasi rodzice również nam tego odradzali, nikt nie widział, co się tam kryje. Pewnego słonecznego dnia, który miał przebiegać jak każdy inny , wydarzyło się coś okropnego. Wspomnienia z tego dnia widzę wręcz jak przez mgłę, lecz kiedy przypominam sobie o tym dniu przechodzą mnie ciarki. Jest to dziwne, bo kompletnie, nie pamiętam tych wydarzeń. Pamiętam tylko okoliczności tego zdarzenia, bardziej przypomniał mi o tym mój brat.. Bawiliśmy się wtedy w berka. Starałam się uciekać przed moim bratem, jak najszybciej się dało. Pędziłam tak, jak bardzo pozwalało na to moje nogi. Wtedy nawet nie zwróciłam uwagi, że wbiegłam do tego okropnego lasu. W oddali słyszałam tylko nawoływania mojego brata. Chciałam stamtąd wyjść jak najszybciej, lecz jakaś dziwna siła - nie miałam pojęcia, co to wtedy było. Kazała mi iść głębiej do tego lasu. Pamiętam, że po krótkim czasie tej dziwnej przechadzki, zobaczyłam znikąd tajemniczy ogień. Do teraz się zastanawiam, dlaczego tak właściwie do niego podeszłam. Byłam wtedy tylko głupim dzieciakiem, który nie zwracał uwagi na konsekwencje sowich czynów. Podchodziłam do niego coraz bliżej. Nagle poczułam tylko jak coś mnie odpycha i z niezwykłą mocą upadam na ziemię. Później pamiętam tylko, że zemdlałam, obudziłam się już w szpitalnym łóżku.
Miałam być zwykłym, normalnym dzieckiem, a zostałam nadprzyrodzoną istotą, której nigdy nie zdefiniowano. Moja mama szczerze myślała, że uda się jej uchronić mnie przed tym okropnym światem. Wiedziała, że moje życie nigdy nie będzie normalne. Dlatego postanowiła, że lepiej będzie mnie ukryć - moim zdaniem był to okropny błąd, który w przyszłości będzie miał swoje konsekwencje...
Nie umiem w pisanie, ale często popiszę sobie dla przyjemności. Stwierdziłam, że spróbuję, może uda mi się coś osiągnąć. Dajcie mi tylko znać czy zdania się kleją i czy da się to czytać.
Mam fabułę już w większości rozpisaną... Będzie ciekawieOKŁADKA NAPEWNO SIĘ ZMIENI I OPIS TAKŻE, CO ZROBIĘ Z TYTUŁEM TEGO JESZCZE NIE WIEM XDDD
Lets gooo

CZYTASZ
Meeting At The Dark
أدب المراهقينZwykła dziewczyna z niezwykłymi umiejętnościami, która marzy o normalnym życiu. Cecyli nigdy nie miała kontaktu ze swoimi rówieśnikami, aż do pewnego czasu, kiedy to zdarzyła się sytuacja, która miała nigdy nie mieć miejsca...