Julia
Siedziałam na kanapie i czekałam, aż rozpocznie się mecz. Moja klasa wymyśliła sobie aby obejrzeć go razem. Opleciona kocem, ponieważ było mi zimno, czekałam aż się to zacznie. Po chwili organizator przyniósł każdemu po piwie. Kolejna osoba, przyniosła kilka kartonów pizzy.
-I jak tam? - zaczepił mnie Maciek.
-Spoko - wróciłam do oglądania studia przed meczem.
Gdy zobaczyłam, że na pierwszym meczu wystąpi Nico uśmiechnęłam się. Już na pierwszym meczu będzie miał debiut na mistrzostwach. Byłam z niego dumna.
Mecz się rozpoczął a mnie irytowało komentowanie wielkich znawców, którzy nawet piłki w życiu nie dotknęli. Popijałam niskoprocentowy alkohol, próbując skupić się na grze piłkarzy. Miałam wrażenie, że Nicola strasznie denerwuję się grą na tym meczu. Widząc, że każdy na niego liczy oraz jaka była ilość ludzi na stadionie miał problem się skupić.
-Kurwa ten Zalewski to do wyjebania. Jakim cudem on wygrał tego Golden Boy ' a skoro ledwo co piłkę kopie! - wydarł się jeden z klasowych lalusiów.
-Wygrał głosowanie internetowe debilu - mruknęłam - Normalną nagrodę dostał przecież Gavi
-To ten ładny - odezwała się Klaudia na co wywróciłam oczami.
Kolejne minuty meczu a mi coraz ciężej było słuchać tego ile złych komentarzy trafia w jego kierunku. Starałam się tylko patrzeć w ekran, pić piwo oraz żuć w ustach jeden kawałek pizzy do końca pierwszej połowy.
Rozpoczęła się przerwa a ja wyszłam z salonu i skierowałam się przed dom. Zadzwoniłam do siostry chłopaka i zaczęłam żalić jej się z zachowania tych idiotów z mojej klasy.
-To czemu nie powiesz im o tym, że go znasz?
-Bo wszelkie laski chciałyby abym z nim je poznała
Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę lecz przerwa dobiegała końca. Zdążyłam napisać jeszcze do chłopaka kilka słów wsparcia. Wróciłam do środka i zobaczyłam, że druga połowa dopiero się zaczyna. Usiadłam na swoim miejscu i oglądałam w skupieniu reprezentacje Polski.
Na murawie w tym spotkaniu nie pojawił się już Nicola co było dla większości zadowalające. Ponad połowie tutaj zgromadzonych osób nie podobała się jego gra. Lecz gdyby byli na jego miejscu mieli by całkiem inne zdanie na ten temat. Spojrzałam na telefon a na pasku powiadomień miałam kilka rzeczy.
nico_zale polubił widomość
Uśmiechnęłam się a tuż pod nią była wiadomość od mojego chłopaka. Uśmiech szybko zszedł mi z twarzy.
,,Gdzie jesteś?"
Szybko mu odpisałam i wróciłam do oglądania meczu. Nie chciałam sobie zawracać nim głowy. Był tylko problemem. Lecz jednak szybko napisałam do Nicoli z prośbą o polecenie jakiegoś rozwiązania. Nie czekałam długo na odpowiedź.
,,Mawiają, że z problemem najlepiej jest się przespać ale to chyba nie na miejscu. Tak szczerze to nie wiem dużo na tematy miłosne. Zadzwoń potem"
Wywróciłam oczami na pierwszą część wiadomości. Lubiłam jego poczucie humoru ale czasami mnie on aż przerastał. Nic mu na to nie odpisałam i wróciłam wzrokiem do ekranu telewizora. Mimo, że go oglądałam moja uwaga była skupiona na myślach dotyczących moich kilku najbliższych lat.
A najbardziej przyszłego miesiąca. Chciałam pojechać na święta do Włoch odwiedzić chłopaka. Nie wiedziałam czy w tym roku przylecą do Polski albo gdzieś indziej. Nie miałam bladego pojęcia na ten temat a skoro mogli mieć już jakieś plany to nie wtrącałam się. Lecz głupi nawyk kupowania prezentów dla innych został i zdążyłam zastanowić się co można im kupić.
CZYTASZ
Home | Nicola Zalewski
FanfictionDom nie posiada jednoznaczniej definicji. Jedni uważają go za budynek w którym mieszkają a inni osobę którą kochają. Dawna przyjaźń może się okazać jednak tym pojęciem? Spotkanie po latach może odwrócić ich światy o 180°? •występują liczne przekleń...