obudzil*m sie rano o porannej godzinie w moim wygodnym i cieplym lozku. zaczynala sie zima wiec w takiej porze nic nie bylo przyjemniejszego od tego. jendak w koncu wstal*m , bo zachcialo mi sie isc do toalety. spojrzal*m w lustro na siebie i nie mogl*m uwierzyc jak obrzdliw* i brzydk* i paskudn* jestem. nagle uslyszal*m czyis glos,,,,,- nie jestes brzydk* - powiedzial
- co0 - wystraszyl*m sie poniewarz nikogo w domu oprucz mnie nie bylo.
- jestes najpeikniejszom rzeczom jakom kiedykolwiek widzialem,,,, - uroczylo sie zrobilo ahhhh ale chwila moment kto do mnie to muwi
- kim jestes ?!?!?!?? -
dalej nic nie uszlyal*m, zanej odpoweidzi. postanowil*m wienc odpalic swuj komputer i walnonc giga kloca, nastepnie poszl*m do swojego pokoju spowrotem. wlonczly*m swojom ulubionom gre przegrwyuw zyciowyh ( to jest zart nie obraam nikogo i nie obhodzi mn kto w co gra ) o nazwie " Genshin IMpact ''. zrobil*m komisje uzywajonc mojej ulubionej postaci xiao. bardzo lubie tom postac i w moim pokoju trzymam jego bodypilow i plakaty z nim. czasami chcial*bym zeby byl on prawdziwy,,,,,
- dobra robota ,,,, [twoje imie] - znowu odezwal sie ten tajemniczy glos
- huh?!??! - rozejrzal*m sie wokol pokoju. - kim jestes ?!?! -
- nie rozponajesz mojego glosu?? heh - rzeczywsice jego glos wydawal sie znajomy,,, ale to nie mozliwe,,, ze to mogl byc on,,,
- moze jak ci sie pokaze , to mnie rozpoznasz,,, -
ponownie rozejrzal*m sie po pokoju ,,,, wtedy zauwarzyl*m go ktory stal przy moich drzwiach z pokoju,.
- xi-xiao??,, to ,, to nie mozlwie !!!111111111 -
- tak to ja, xiao z twojej ulubionej gry genshin impact, wyszlem z twojego body pilow - powiedzial usmiechajonc sie do mnie, chial*m go przytullic.
- xiao ,,, czy moge,,, cie ,,, przy,,,,, - wstydzil*m sie dokonczyc zdania , ale nie musial*m poniewarz ciao zrobil to co chcial*m.
- nic dzis nie jadl8s ,, moze pujdizemy gdzis na miasto??
- n,,naprawde ,,, zapraszasz mnie,,,? -
- tak, mam duzo mory przy sobie - pokazal mi swoje pnienionzde
- umm,, obawiam sie ze,, nie bedziesz mugl zaplacic tym,, w naszym swiecie,, -
- huh ? ale czemu ? - popatrzal sie na mnie zdziwiony
- my tu placimy polksim zlotem ,,,,, -
- mhm , rozumiem, nie ma sprawy -
nagle wszystkie mora sie zamienilo w 20 zlotoe bankty, byl8m w szoku.
ubral*m sie w cieple ubrania, pozycz*m tez ubrania dla xiao, poniewarz nie mial nic na sobie. zarumienil*m sie bo wyglondal w nich uroczo. nastepnie wyszlismy na miasto , zlapal*m xiao za ramie i sie przytuli*m do niego. doszlismy do jakiejs zabki i kupilsmy sobie po hot dagu. bylo bardzo romantycznie, obserwow*lm xiao jak je , i zauwarzyl*m jak sie pobrudzil na poliku. postanowil*m go w tym miejscu delikatnie pocalowac.
- hmm?? - popatrzal sie na mnie ze zdziwidzeniem
- prz,,przepraszam,, byles troche brudny,,,, - popatrzal*m w bok ze wstydu. nagle podeszli do nas jacys typiarze, i zaczeli sie z nas smiac, bardzo sie przestraszyl*m
- hahahahahahha !!!!11 ale jestes brzydk* i ten twuj chlopak tez jest brzydki !!!!1 - jeden z nich powiedzial te slowa, a xiao stal w mojej obonie
- wcale ze nie jest brzydk*!! jest piekn* !!!1 i koham [twoje imie] !!!!11 - zarumienil*m sie , bo xiao powiedzial,, ze, mnie kocha?!?!.
stanol do walki z nimi , byl troche od nich mniejszy, ale byl bardzo silny i pobil ich w 5 minut !!!!!!!!!!1111111111111
- wszystko w porzodnku [twoje imie] ??? - zmartwiony pobiegol do mnie
- t,,tak - chcialo mi sie troche plakac, poniewarz bardzo dotknly mie slowa tamtcyh ludzi,, jednak xiao mnie pocieszyl i wrucilismy do domu.
usiadl*m przy swoim komputerze a xiao oglondal muj pokuj. byl*m troche zawstydzon*,,,,
- widze ze,,, bardzo mnie lubisz. -
- t,,ta,,, nigdy sie nie spodziewal*m ,,,, ze cie kiedy poznam w realnym zyciu,, jak wugule sie tu dostales??? -
- hmm,,,,? jakos to zrobilem,,, - nie chcial mi odpowiedziec na pytanie.
zapadla na chwile cisza, chcial*m mu zadac kolejne pytanie
- xiao,,, czy ty mnie ,, kochasz??? -
- oh,, no tak,,,, lubie cie bardzo,,,,, - popatrzal sie w inna strone chyba byl zawstydzony.
- wiesz,,,, ja twz cie lubie,,,,,,,,,, -
zblizylismy sie do siebie, zamknol*m oczy i delikatnie pocalowa*m ciao w usta, ten tez to zrobil. chial*m robic to dalej, ale uciekl*m do lazienki. wciaz nie wiedzaial*m czy to sen , czy nie sen czy co sie teraz dzieje. xiao ,, milosc mojego zycia,,,
nagle uslysz*m pukanie do drzwi lazinkowych, a nastepnie wszedl xiao i dotknol mnie w mojom pupcie delikatnie. bardzo mnie to podniecilo.
- ahhhh,,, xiao,,, wiecej,,,, prosze,,,,,,,, - wypiolem sie do niego jeszcze bardziej, a ten sciagnol mi gacie i wsadzil swojego kaktusa delikatnie pomiedz moje poslady. przesuwal w gure i wdul.
- ohh,,,, prosze wsadz mi go,,, do mojej dizury,,,,, - bez slow zrobil to oco go prosil*m. to bylo wspaniale uczucie,byc tak z nim blisko. DELIkatnie wsadzal i wycigal swoje pupi ( kreatywna cenzura ). potem robil to coraz szybciej, dopuki nie poczul*m cieplego mleka wylewajoncego sie ze mnie. odwruci*m sie do xiao i pocalowal*m go.
- to bylo,,, niesamowite,,,, xiao,, - popatrzal*m mu sie prosto w oczy, ale cos dziwnego sie stalo. mial obojenty wyraz twarzy i nc sie nie odzywal,
- ,,,xiao?? - przestraszyl*m sie, nastepnie wyciagnol reke i walnol mnie bardzo mocno, tak, ze upadd*m na ziemie a moja glowa mocno walnela o cos ostrego.
obudzil*m sie, uslyszal*m czyisc glos, znajomy glos kobiety.
- ,,,, [twoje imie] obudzil* sie !!!11 -
- gdzi ja jeste,??? - zapytal*m sie, widzial*m tylko zamazany obraz - kim jestes ?? -
- ja ,, - osoba muwila przez lzy - ja,, jestem twoja matka ,,, a ty,, jestes w szpitalu,,, minelo juz 9lat,,, -
dalej, juz nic nie potrafil*m uslyszec.
koniec.
CZYTASZ
Xiao x Reader (One shot) [18+]
FanfictionGenshin Impact || chwytająca za serce historia o Tobie i Xiao. || fanfik powstal z dedykacjom dla naszej ukochanej koleznaki marysi :D