Boję się ludzi. Boję się z nimi przebywać. Boję się, że powiem coś nie tak i ich urażę. Boję się, że mnie odtrącą.
- Kaśka, wszystko w porządku?
- Hę? - poczułam na sobie skupione spojrzenie Tomka.
- Co ty taka nieprzytomna? Wszystko w porządku?
Nie. Nic nie jest w porządku. Całe życie wali mi się na głowę. Od jakiegoś czasu czuję się dziwnie opustoszała.
- Hej, no jasne! Nie przejmuj się. - posłałam mu lekki uśmiech, obserwując jego reakcję. Czy będzie taka jak wszystkich...?
- No spoko. To co, idziesz dzisiaj z nami do klubu?
A jednak.
- Nie, ale dziękuję za zaproszenie.
- Nie możesz tak ciągle odmawiać. Zacznij odpowiadać "tak", a może znajdziesz w końcu przyjaciół. - rzucił i wstał z krzesła.
- Nie sądzę, abym...
- Zastanów się jeszcze i daj mi znać. Trzymaj się!
Po chwili straciłam Tomka z pola widzenia.Od zawsze unikam większych spotkań. W tłumie czuję się nieswojo i czekam tylko na odpowiedni moment, by uciec. Zazwyczaj siedzę obok i słucham o tym, ile to oni wypili i zaliczyli zgonów.
Nie mój klimat.
CZYTASZ
Sumienie
Teen FictionPospolici, bezbarwni, banalni w świecie, w którym pospolitość była najgorszą ułomnością.