Przeciągam się na łóżku, wciąż mając zamknięte oczy. Nie jestem pewna, czy wstałam sama z siebie, czy może jednak za sprawą kolejnego budzika w telefonie, który zdawał się rozlegać w sypialni znacznie ciszej niż zazwyczaj.
Przecieram oczy i podpieram głowę ręką, kładąc łokieć na poduszce. Tak wygląda moje codzienne zmuszanie się do wstawania, nic nadzwyczajnego. Po krótkiej chwili podnoszę telefon i zerkam na wyświetlacz z przerażeniem. Jest grubo po dziewiątej.
W tym samym momencie ktoś do mnie dzwoni. Odbieram połączenie natychmiastowo.
– Gdzie Ty, do kurwy nędzy, jesteś? – mówi Tymiański, nieudolnie próbując ukryć towarzyszące mu emocje.
– Sorry, Eryk. Zaspałam... – próbuję się wytłumaczyć jak najszczerzej.
– Nie obchodzi mnie to. Zbieraj się szybko, bo auto na ciebie czeka na dole. To, co możesz zrobić na miejscu, zgarnij ze sobą. Może nie wrócisz na noc do mieszkania – informuje mnie, a ja rozumiem, że to nie czas na dyskusję o środkach transportu.
– A szykuje się trudne posiedzenie?
– Żeby tylko. Jest znacznie gorzej.
– Czyjaś wizyta? – dopytuję, śmiejąc się pod nosem.
– Nie pierdol, tylko się zbieraj. I włącz telewizję, jeśli nie wiesz o co chodzi. Lub nadrób wiadomości – rozłącza się.
O ile drugie rozwiązanie wydaje się być łatwiejsze, wstaję jak oparzona i biegnę za dźwiękiem telewizora do salonu. Musiałam zapomnieć o wyłączeniu go w nocy.
Po przeczytaniu paska na telewizorze nie klnę ani nie robię żadnych nerwowych ruchów, jak mam to w zwyczaju. Po prostu stoję, za sprawą sporego szoku.
POSEŁ GRZELCZYK ZOSTAŁ ZNALEZIONY MARTWY W SEJMOWEJ TOALECIE – krzyczą litery z żółtego paska.
CZYTASZ
Reasumpcja
ActionPolska, 2027 rok. Po wielu latach partia, która doprowadziła do kryzysu ustrojowego w państwie zostaje odsunięta od władzy. Nowa większość rządząca rozpoczyna prace nad zmianami w prawie. W trakcie głosowań podczas jednego z posiedzeń Sejmu dochodz...