Rozdział 1

14 4 1
                                    

Na pierwszy rzut oka Marianne Carnegie zdawała się być zwyczajną siedemnastolatką. Nie wyróżniała się niczym; przeciętny kolor włosów w odcieniu popielatego blondu, równie przeciętny wzrost, który nie pozwalał zaliczyć jej ani do wysokich, ani do niskich oraz tak samo przeciętna figura sprawiały, że pośród tłumu Marianne niknęła, gotowa pozostać niewidzialną. I taka właśnie chciała być. Przez lata skupiała na sobie niechcianą uwagę nauczycieli, szkolnych kolegów, czy nawet sąsiadów. Od zawsze naznaczona śmiercią matki była tą, której należało się współczucie i wymuszone uśmiechy. Ludzie nie wiedzieli jak się przy niej zachowywać, co zwykle łączyło się z tym, że mała Marie wyczuwając każdą niepewność czy to ze strony rówieśnika, czy dorosłego, sama zyskiwała na nieśmiałości, woląc po cichu się wycofać.

Na ratunek przychodziła jej babcia. Ginevra Carnegie była żywiołową staruszką, która za punkt honoru przyjęła sobie wychowanie wnuczki. Bez wytchnienia wpajała Marianne zasady etykiety, odpowiednio wyprostowaną postawę, a także umiejętność zachowania się w każdej, nawet najbardziej nieprzewidywalnej sytuacji, co często przynosiło całkowicie odwrotny skutek. Ostatecznie, życie z babcią zahartowało Marie, sprawiając, że niewiele brała do siebie, potrafiąc niemalże każdą sytuację obrócić w żart. Nie reagowała na przytyki rówieśników, umiejąc zawsze im się odgryźć, a przy tym bez najmniejszego trudu doprowadzała innych do śmiechu w ten sposób ostatecznie zyskując na sympatii. Płynęła więc z prądem, dostosowując się do sytuacji, przy babci zmieniając się w idealnie wychowaną wnuczkę, która swoimi manierami mogłaby zawstydzić samą królową, z kolei pośród rówieśników nie wychylała się, jednocześnie nie dając sobie wejść na głowę. Dawała ściągać i odpisywać pracę domową, nie dając się jednak zastraszyć i tym sposobem Marianne zyskała miano neutralności, co w żaden sposób nie czyniło jej interesującą.

Idąc przez życie w pojedynkę w częściowej asyście zdziwaczałej babci, Marianne nie miała wyboru i zwyczajnie musiała polubić własne towarzystwo. Nie przeszkadzała jej cisza, którą równie chętnie przerywała muzyką, ani fakt, że nie prowadziła bogatego życia towarzyskiego. Doceniała czas, który spędzała sama ze sobą, z zaangażowaniem się uczyła i jeszcze chętniej angażowała się w lektury lub mniej czy bardziej filozoficzne rozmyślania. Na przekór losowi udało jej się polubić nie tylko siebie samą, ale również swoje życie, które płynęło powoli i przewidywalnie. To też lubiła. Była w stanie przewidzieć niemalże każde wydarzenie, przyzwyczajona do swojej rutyny i małych rytuałów, które to nieustannie doceniała, czerpiąc z nich radość.

Po szkole nigdy nie wracała bezpośrednio do domu z prostej przyczyny: towarzystwo Ginevry należało sobie dawkować. Jej babka wciąż pozostawała w na tyle dobrym zdrowiu, aby nie szczędzić złośliwości w stosunku do sąsiadów, uczących Marianne nauczycieli, jej szkolnych znajomych, a także przechodniów, których obserwowała chyłkiem przez okno. Czasem potrafiła być zabawna, a innymi razy nad zwyczaj irytująca. Uważając siebie za wzór, musztrowała Marie, oczekując od niej nienagannie czystych i wyprasowanych ubrań oraz wyprostowanej i dumnej sylwetki, powtarzając, że należy z dumą nosić nazwisko jej zmarłego męża i godnie je reprezentować. Był to ten typ pogadanek, na które Marianne przewracała oczyma ze znużeniem i równie dużym zażenowaniem, przedrzeźniając babcię w myślach. Na więcej jednak nie było jej stać. W porównaniu do szkolnych koleżanek nie przechodziła tak zwanego okresu buntu; nie pyskowała, nie popalała w ukryciu papierosów i nawet nie przyszło jej nigdy wagarować. Tym co akurat robiła nagminnie były drobne kłamstwa, jakoby zostawała w szkole dużej, podczas gdy w rzeczywistości włóczyła się zwykle w pojedynkę po okolicy, zaszywała się w kawiarniach z wciągająca książką lub wybierała się do galerii sztuki na najnowszą wystawę. Był to jej czas odpoczynku, który mogła poświęcić samej sobie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 03, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SamaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz