[ 4 ]

30 7 1
                                    

Minęło wiele miesięcy, ale w końcu nadszedł ten dzień. Bardzo bałem się bliskiej przyszłości jak i ekscytowałem. Miałem dość proste zadanie. Polegało na powstrzymaniu się od picia farb do momentu aż przywołam oryginalną duszę XGaster'a, którą oddał mi pewien czas temu. Nie byłem pewien czy bez farb zdołam to zrobić, ale spróbowałem i z jego pomocą udało się. Wszyscy przebywający w Outertale nie ukrywali zdziwienia jak i nerwów. Prawdopodobnie nie zrozumieli moich prawdziwych intencji, ale nie przejąłem się tym. Jedyne, co zaniepokoiło mnie to fakt zniszczenia AUs ze Strefy Bazgrołów. Error wpadł w furię, złapał linkami kartki i kolejno rozrywał je na moich oczach. Całe szczęście udało mi się go powstrzymać i nie ucierpiało zbyt wiele AUs. Choć blisko było do zniszczenia wszystkiego, co broniłem. Po paru godzinach od wcześniej wspomnianego zajścia miałem trochę czasu wolnego. Nie miałem pojęcia, co ze sobą zrobić. Osoby, które znam pewno teraz nie chcą mnie znać. Pociesza mnie fakt, że niedługo nasza gra urozmaici dalszy przebieg wydarzeń, a ja w końcu coś poczuję. Od kiedy pamiętam chciałem mieć własną duszę. Przez pewien czas starałem się ignorować tę chęć i nawet udawało mi się. Lecz ostatnimi czasy wszystko nabrało nudnawy cień, a z duszą w końcu poczuję, że żyję. Porządnie zamyśliłem się, bo po jakimś czasie przez przypadek odnalazłem lewitujacy obok mnie prezent. Chwilę zastanawiałem się dla kogo miał być aż w końcu dotarło do mnie. Miałem go podarować Fresh'owi za pilnowanie AUs. Nahh.. prawie mi się całkowicie zapomniało o tym. Pomyślałem, że skoro zawsze pojawiał się, gdy ktoś przeklinał to wykorzystam to, aby go przywołać. Nabrałem powietrza do ust i już miałem powiedzieć brzydkie słowo, lecz nie zdążyłem, ponieważ moje ciało zostało oplecione granatowymi nićmi i pociągnięte w stronę portalu. Moment po tym rozpoznałem, gdzie jestem — Anti-Void. Leżałem na podłodze pustki dalej złapany linkami. Przy mnie stał widocznie zdenerwowany Error.

- Nie usatysfakcjonowało cię zniszczenie kilkunastu AUs jednocześnie? - Spytałem nie rozumiejąc jego nerwów.

- ZAMKNIJ SIĘ!! - Krzyknął swoim zepsutym głosem jednocześnie rzucając mną o ziemię.

Nie mogłem się wyrwać, ponieważ w dalszym ciągu ściskał mnie linkami. Na szczęście nie czuję bólu. Nic nie czuję. Mimo wszystko nie chciałbym doznać jakiś większych obrażeń. Gdy tylko mnie puścił zacząłem uciekać od jego groźnych ataków. Od niego słyszałem jedynie śmiech psychopaty. Najwyraźniej był usatysfakcjonowany. Miałem ochotę przywalić mu swoim pędzlem, ale niestety zgubiłem go, gdy zaciągnął mnie do pustki.

- GIŃ!! - Krzyknął ciągle uśmiechnięty.

Przygotowywałem się już na najgorsze. Chciałem mieć już to za sobą, ale nie doczekałem się jego ataku. Zaskoczony zacząłem się rozglądać. Zauważyłem jakiegoś szkieleta w podartych ciuchach, a po chwili również Fresh'a, ale nigdzie Error'a. Od razu przypomniało mi się o rekompensacie. Szczęśliwy podszedłem do nich i rzuciłem małe pudełko w stronę wyższego szkieleta.

- Następnym razem będę płacił od razu. - Rzuciłem krótko i bez zbędnego milczenia spojrzałem na tego drugiego.

To zabawne, bo w tych ciuszkach wyglądał jak bezdomny. Po chwili Fresh uciekł, a tajemniczy kościotrup złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą, dzięki czemu obaj uniknęliśmy ataku Error'a.

- Uważaj! - To jedyne, co usłyszałem.

Zaraz po tym zauważyłem linki, które złapały mnie mocno w talii. Spojrzałem w górę, dzięki czemu widziałem tego samego szkieleta i niszczyciela, którzy walczyli ze sobą. Postanowiłem pomóc.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 02, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

„Zastąpiony" Ink x CrossOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz