2

488 30 5
                                    

Chwile patrzyłam sobie z siatkarzem w oczy.
— To co mówiłem o kolanach to zart.— wyznał, a ja parsknelam. — Wiesz, ze masz dołeczki, jak się uśmiechasz?— zapytał i podszedł bliżej.
— Tak?— podniosłam brwi do góry.
— No, tu.— objął moj policzek dłonią i przejechał kciukiem po wkleseniu przy ustach spowodowanym uśmiechem.
— Wiesz, mam lustro w domu, to wiem.— uśmiechnęłam się szerzej.
— Jebac.— nagle usta moje i Norberta zostały złączone w jedność, dłoń Hubera nadal spoczywała na moim policzku, a druga na mojej talii, przyciągając mnie coraz to bliżej. Natomiast ja stałam w bezruchu i szoku. — Taki ze mnie romantyk, jak z Roberta piłkarz, czyli coś nie coś potrafię.— dodał, gdy rozłączył nasze usta, ja tylko nerwowo się uśmiechnęłam.
— To ja.. muszę iść, już trochę posprzatam póki mam energię, bo za pare godzin to będzie kac morderca. — przeczesalam włosy i zostawiłam Hubera na dworze z reszta ekipy, szybko pognalam do mieszkania.

Odetchnęłam z ulga, gdy zamknelam za sobą drzwi. Świetnie zaczynam nowy rok. Uznałam, ze na prawdę zaczne sprzątać. Wzięłam kosz do reki i wrzucalam wszystko, co mi wpadło w rece.
— Na prawdę to robisz?— usłyszałam głos siatkarza, pisknelam i podskoczyłam w jednym z przestraszenia. — Spoko, to tylko ja. Impreza przeniosła się do mieszkania Boyer'a, a ja przyszedłem Cię o tym poinformować. — podszedł bliżej i oparł się nonszalancko o wyspę kuchenna. Ja jedynie spojrzałam na niego spod wachlarzu ciemnych rzęs i wypuscilam głośno powietrze.
— Dzieki.— wybelkotalam i przeszłam do salonu zbierac jakieś butelki.
— Może Ci pomogę?— poszedł za mną.
— Nie musisz, możesz iść do nich. Wyjdziesz z klatki i w prawo, potem pójdziesz z 2 minutki i mieszkanie nr. 4. — wyjaśniłam skupiając się na bałaganie.
— Z sukienka.— dodał i powoli dotknął moich odkrytych pleców, przez co przeszedł mnie dreszcz, a ja jak poparzona zastyglam. Opuszkami palców przejechał wzdluz kregloslupa, a w moim brzuchu aż się roiło od motylków. Czułam jak jego ciepły oddech zbliża się do mojej szyi, przymknelam oczy, a po chwili.. już czulam chłód. Zdezorientowana obrocilam się, nie spodziewając, ze siatkarz będzie stał wyprostowany z dłońmi w kieszeniach.
— Co ty robisz?— zapytałam przechodząc obok, łapiąc za jakieś papierki.
— Bajeruje.— prychnął, a ja zgromilam go wzrokiem.
— Na złej lali to robisz, wiesz ile podejść miał Fornal? No właśnie.— również prychnelam i obrocilam się znowu tyłem do Hubera. Klamalam, działało na mnie to, jak nigdy. Tomek tez kilka razy mnie podrywał, ale to na nic, a tu co? Znamy się pare godzin i już.

W momencie, gdy Norbert się do mnie w jakis sposób zbliżał, mój oddech niekontrolowanie przyspieszał i czułam wszędzie ciepło, szczególnie na policzkach, ale to tez mozliwe, ze z nadmiaru alkoholu. W pewnym momencie w końcu opadłam na kanapę.
— Tomek będzie pewnie zadowlony.
— No. Nawet mu po jakiejs dupie czasem sprzątałam. — wybelkotalam, Huber usiadł obok i spojrzał przed siebie, a potem na mnie. Zrobił fale ręka, prawa dłonią „kopnął" lewa dłoń i objął mnie ramieniem, a ja parsknelam i schowalam twarz w dłoni. — Ja pierdole, ale to było chujowe.— mruknelam.
— Jakie?— zbliżył ucho.
— Chujowe!— powiedziałam glosniej, a Norbert ścisnął mnie na rece po czym zaczął łaskotać.

Przegrywałam z nim, nie mogłam nawet tego wielkoluda odepchnąć, bo złapał moje rece i skrzyżował je nad moja głowa, gdy już leżałam na plecach.
— Jeszcze raz jakie to było?— zaśmiał się widząc moje katusze.
— Zajebiste, kurwa.— mruknelam, a on znowu się zaśmiał.
— No ja mysle, uczył mnie sam Tomasz Fornal. — puścił moje rece. Wypelzalam spod jego ud i usiadłam na drugim końcu kanapy, podkurczajac kolana do piersi.
— Skad w ogóle jesteś?— zapytał
— Spiżowa moc.— rzuciłam.
— Aaa, nie bo skądś Cię jeszcze kojarzę.— dodał.
— Tez nie wiem, skad mnie możesz kojarzyć.— przetarłam twarz, czułam takie napięcie pomiędzy nami, a także wtedy kiedy się patrzył.

Nagle kosmyk moich brązowych włosów założył za moje ucho, hacząc za płatek ucha palcem, co niezmiernie wywołało we mnie gęsia skórkę. Powoli obrocilam głowę w prawo patrząc w jego błękitne oczy.
— Ah.. kurwa. — jeknelam i zaczęłam całować jego malinowe usta. Pociągnął mnie w talii i usiadłam na jego udach okrakiem, odwzajemniał te namiętne i głodne pocałunki. Błądził dłońmi tam, gdzie zostałby przeze mnie i Tomka zbesztany. Wstał i podsadził mnie, poszliśmy w strone sypialni Tomka.

Rano, tzn. O 13 obudziłam się kompletnie naga, przykryta szara kołdra Fornala. Rozejrzałam się wokoło i ujrzałam krotkie włosy Hubera obok mnie. Jego twarz była spokojna, a oddech miarowy. Przetarłam twarz i westchnęłam. Kurwa zjebalam. Powoli wstałam i uznałam, ze ubiorę się w razie jakby ktoś to miał zaraz wbić. Przypomniały mi się wszystkie uczucia, jakie mi wczoraj w nocy towarzyszyły, odkąd poznałam Fornala to rzadko uprawiałam seks, a tu proszę, „pierwszy, lepszy" i już. Ostrożnie wciągnęłam na swoje ciało bieliznę i zaczęłam walczyć z stanikiem, nagle poczułam palce Norberta na moich nagich, pokrytych tatuażami plecach, momentalnie moje ciało zostało pokryte ciarkami. Niby chciał mi pomoc z zapięciem, ale wiedziałam, ze bajeruje.

Objął dłońmi moja talie i przyciągnął do siebie z powrotem z krańca łóżka.
— Czemu uciekasz?— zapytał zaspany patrząc w moje oczy, pogładził mnie po policzku.
— Wolałam się ubrać.— odparlam uśmiechając się.
— A ja wolałbym cię bez.— uśmiechnął się w ten swój sposób, a ja parsknęlam i zakrylam twarz dłońmi.
— Co my zrobiliśmy?— spytałam patrząc w jego szare oczy.
— Nie mam bladego pojęcia, ale podobało mi się.— pogładził mnie po moich jasnych włosach. — Co oznaczają twoje tatuaże?— spytał patrząc w moje oczy.
— No tak, widziałeś je.— na początku byłam zdezorientowana skąd o nich wie, ale potem mi się przypomniało, ze przecież byliśmy oboje nadzy. — No wiec tak, ten japoński smok, no nie wiem spodobał mi się taki nadruk, a lubię tez Japonię. — położyłam się na plecach i wskazałam na tatuaż na boku brzucha, który przechodzi na prawe żebro. — Na udzie ten Cerber, oznacza, ze zawsze jestem czujna i wierna moim znajomych i bliskich. Przypomina on jednak bardziej dobermany, bo również mam słabość do tej rasy.— westchnęłam patrząc na kolejne tatuaże. — na ręce mam ten sam z Tomkiem, te kwadraciki, bo przyjaźnimy się długo i uznaliśmy, ze to będzie fajny pomysł — wskazałam na lewe ramie, które było pokryte rękawem. — Na tym bicepsie mam napis „May The Force be With You, Always", bo kocham Gwiezdne Wojny.— tym razem przeskoczyłam na prawa rękę. — A na plecach mam skorpiona, bo jestem odważna i dążę do swego. Na łokciu mam szczękę rekina, bo lubię te zwierzeta i zawsze mnie fascynują. — skończyłam swój monolog i spojrzałam na siatkarza, który przyglądał mi się rozmarzony.
— Najbardziej lubię ten.— chwycił moja dolna wargę i ja naciągnął w dół przez co ukazał się napis „FUCK", a ja parsknęlam wyrywając się.
— To był błąd, z koleżankami w liceum sobie zrobiłyśmy.— mówiłam rozbawiona, a Norbert zaczął sie śmiać.

Szybko nie znaczy dobrze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz