Rokugatsu

54 2 1
                                    


<———❀♡❀♡❀———>

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

<———❀♡❀♡❀———>

"i try not to pointlessly expose myself,

not to talk about myself, not to understand myself"

~ syudou - "Bitter Choco Decoration"

<———❀♡❀♡❀———>

Był dwudziesty ósmy czerwca.

Ciepłe dni ustąpiły miejsca istnym upałom i okazjonalnym burzom. Przed domem rodziny Kamisato kwitły róże, a także maki i chabry, których nasiona wiatr przywiał z okolicznych pól. Sucha ziemia pękała w miejscach najmniej zarośniętych oraz najbardziej wyeksponowanych na światło słoneczne, a dzwonki wiszące nad wejściem na gałęzi rozłożystej wierzby, kołysały się na wietrze, wysyłając w eter prostą melodię.

Ayato stał w samym środku ścieżki prowadzącej do jego domu ze świadectwem ukończenia drugiej klasy liceum z wyróżnieniem. Patrzył na kawałek kartki papieru, na którym wypisane były wyniki podsumowujące kilka miesięcy jego pracy. Nie było na nim nic, z czym by się nie zgadzał. Jego średnia była najwyższa w klasie i jedną z wyższych wśród całego rocznika, za co został pochwalony na forum szkoły, a także sam dyrektor uścisnął jego rękę. Była jednak jedna rzecz, która wałęsała mu się po głowie, przyprawiając go o niepokój.

Myśl, że ostatnia klasa oznacza specjalizację profilu, zmianę przedmiotów, nową klasę, egzaminy końcowe i brak Thomy go przerażała. Dlatego stał sparaliżowany, ze spisem ocen w ręku, pierwszy raz kwestionując swój wybór i cel, ku któremu podążał. Jego życie zaczęło wyglądać jak scenariusz filmu "Koledzy z Klasy", tylko bez wątku romantycznego.

Z tego stanu wybudził go śmiech i dźwięk szurania plastiku o asfalt. Odwrócił się, a chwilę po tym zza murku wyłoniła się postać Ayaki wraz z Yoimiyą. Kamisato śmiała się, kulturalnie zasłaniając usta, a Naganohara sunęła po drodze na swoich wysłużonych rolkach o wytartych, plastikowych kółkach.

— Ayato? — zapytała Ayaka — Nie powinieneś być na spotkaniu klasowym?

Ach, tak. Klasowe ognisko.

Thoma postanowił zorganizować u siebie ostatnie klasowe wyjście, z racji, iż większość z nas rozrzucona będzie po różnych klasach; między innymi dlatego blondyn nie pojawił się na ceremonii odebrania świadectw. Ayato długo zastanawiał się, czy na pewno czuje jakąkolwiek potrzebę ostatniego spotkania z niektórymi ludźmi i czy pójście na to ognisko będzie konieczne i doszedł do wniosku, że nie. Oczywiście, ciężko będzie mu zaklimatyzować się w nowym środowisku, co nie oznaczało, że udało mu się tego dokonać w tej społeczności. Właściwie, Ayato zawsze czuł, że odstawał od reszty kolegów i koleżanek z klasy.

Waste It On Me || ThomatoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz