Moja droga Depresjo,
Dopiero uczę się z Tobą żyć. Zapewne wielu obwinia Cię, że Cię ma, ja jednak chce znaleźć jak najwięcej pozytywów w swoim życiu, bo wierzę że ciężką pracą nad sobą, marzeniami czy wiarą dam radę z Tobą wygrać. Życie z Tobą będzie ciężkie, ale nie chce Cię w swoim życiu, nie potrzebuję Cię. Nie chcę jednak by fakt że Cię posiadam wpływał tylko negatywnie na moje życie. Nie chcę by ludzie znający prawdę, patrzyli na mnie przez pryzmat choroby albo żeby widzieli tylko Ciebie. Wiesz dlaczego mnie nie pokonałas mimo że byłas cichym wrogiem? Bo mimo wszystko ja gdzieś w głębi siebie miałam nadzieję, na lepszą sytuację, teraz też mam i nie jestem sama. Mam wspaniałych przyjaciół i chłopaka i choć próbujesz mi podsyłac myśli że jestem ciężarem dla wszystkich, że sprawiam tylko kłopoty, teraz wiem że nie są to wcale MOJE myśli. To są Twoje myśli droga Depresjo, to Ty mi je podsyłasz. Biorę odpowiedzialność za to, że Cię mam, choć wiem że częściowo to nie tylko moja wina i jest to coś bardzo złożonego. Często miałam sytuacje, kiedy miałam uśmiech przylepiony do twarzy, ale szczerze czułam się do kitu, kiedy wszystko wewnątrz bolało, ja czułam się jak jedna wielka otwarta rana, i nawet wśród ludzi czułam się niesamowicie samotnie. Sprawiałaś mi ból. Dnia 20.01 stwierdzono u mnie ciężką depresję od tamtego czasu wiele się wydarzyło. Dziś zaczyna się mój czwarty dzień walki z Tobą droga Depresjo. W piątek dowiedziałam się że jestem chora. Aby być szczera z moim chłopakiem, chciałam mu o tym powiedzieć choć rozmowę ciężko było mi zacząć. Dodatkowo przez dwa kolejne dni czułam się wykończona emocjonalnie, psychicznie i fizycznie, na wszelkie możliwe sposoby. W niedzielę dostałam miesiączkę, która turbo potęgowała uczucie bólu. Przechodzimy do poniedziałku. Tu, to dopiero się działo. Poszłam do pracy jak niemal każdego dnia wpadłam na pomysł prowadzenia tego dziennika, dowiedziałam się że moja siostra jest w ciąży. Generalnie ciąza to raczej powód do radości tym czasem ja oprócz uczucia radości czuje niepokój. Moja siostra jest bardzo podobna do matki, zresztą nie raz przyznawała że w ogóle nie czuje instynktu macierzyńskiego i że jak nie będzie mieć dzieci to dla niej to też okej. Nie chcę po prostu by to nienarodzone jeszcze Dzieciątko przeżywało to co ja musiałam przeżywać niemal każdego dnia. Dodatkowo chłopak zerwał z moją przyjaciółką w bardzo niekulturalny sposób i zachowując się wobec niej bardzo źle. Mam nadzieję że pozostałe dnie będą lepsze bo droga Depresjo nie zamierzam Ci się poddać i trafiłas na godnego siebie przeciwnika. Informacja na koniec:DROGA DEPRESJO NIE DAM CI WYGRAĆ, NIE ZAMIERZAM Z TOBĄ WYGRAĆ. Mam zbyt wiele marzeń do spełnienia i osób do zranienia
Starająca się
Nie poddać Tobie
B.M.H.S.Niektóre wpisy będą krótsze inne dłuższe
CZYTASZ
Dziennik Osoby Walczącej z Depresją
Non-FictionMój własny sposób na walkę z depresją. Nie jestem lekarzem, więc to co działa na mnie niekoniecznie może działać na innych, aczkolwiek warto uświadamiać społeczeństwo jak wielu z nas ten problem dotyka, że przygnębienie może być niestety stanem prze...