•〖Rozdział 4❞mały teatrzyk i akcja z flagami

24 2 34
                                    

ೋˎˊ◂ ❚ ⊱⊹⊰ ❚ ▸ˏ ˋೋ

︿︿︿︿︿︿︿︿︿︿︿︿︿
│ │ │ │. ;; [🌫️] ', - :;'.
│ │ │ ✧
│ │ ◆
│ ✧

Basia pov.

- Słodziak... Mój słodziak.... - zachichotała gdy ten pocałował ją w nos i przytuliła się do niego na misia koale

chłopak zaczął delikatnie bujać się na boki, trzymając swoją ukochaną w tali.. Muzyka dalej grała, no teraz ciekawe jak tam u Janka i Tadeusza, czy dalej tańczą.. Czy może robią coś innego..

Hania patrzyła zauroczona widokiem tej dwójki i tym co oni mówili. To było urocze samo w sobie że też chcieli aby jej brat z Rudym byli szczęśliwi
- Sama mam wielką nadzieję że oni będą razem szczęśliwi jak wy. Może ja też sobie kogoś znajdę? -

- no ty też kogoś potrzebujesz, a powiedz tylko
chłopak czy dziewczyna? - i tak zaczęła się dopytywać Basia

- Szczerze, nie mam żadnych preferencji. Mi tak samo jak mojemu bratu - wyznała dziewczyna zaplatając kilku sekundowe warkocze Basi

- a no widzisz, mam nadzieję że znajdziesz sobie kogoś w szybkim czasie, byś nie została sama
Jak twój brat już zarywa - dziewczyna zaśmiała się cicho, dalej tuliła swojego chłopaka
który najwyraźniej tylko słuchał rozmów obu dziewczyn

- Hah... Nie przeszkadzało mi to gdy byłam singielką. Ale chyba lepiej być kiedyś razem z kimś niż wiecznie żyć samotna - wyszeptała i spojrzała z usmiechem na Alka
- Nie będę wam przeszkadzać

- to lepiej zacznij teraz szukać, zanim jeszcze odechce ci sie miłości - dopowiedział teraz Alek

- Aż tak jest źle podczas związków? - zapytała zaskoczona dziewczyna spoglądając na tą dwójkę i zaraz na brata z rudym w kuchni

- zależy jaki ci się związek trafi, jeśli będzie toksyczny to oczywiście wiesz że będzie źle
Ale czasem jak ci się odechce kochać jakąś osobę to co poradzić - na spokojnie mówił to Alek w stronę siostry Zawadzkiego

- .... Przecież jeżeli godzisz się z kimś na związek - to powinieneś wiedzieć że to ta jedyna lub jedyny.... Nie ma że się odkochasz. Nawet pomimo toksycznego zwiazku - wyszeptała i odeszła pod pretekstem "muszę pomóc mamie"

-. . .och- - wymamrotał cicho Alek, po paru sekundach mógł poczuć mocniejszy uścisk ze strony jego dziewczyny.. Również mocniej ją przytulił, ale zaczął teraz myśleć czy sam nie powiedział coś źle

Zośka pov.
Wracajmy raczej do naszej zakochanej pary. Stali tak na środku kuchni i przytulali się do siebie. Pierwszy oderwał się Zośka który spojrzał na niższego i zapytał
- Janku? Jak się czujesz? -

on to już prawie stał, i tu już prawie zasypiał! Ale gdy tylko chłopak się od niego oderwał też to zrobił - no.. Jak zwykle dobrze - odpowiedział z uśmiechem na twarzy - a ty Tadziu? Jak się czujesz? - teraz pytanie w drugą stronę

Uśmiechnął się do niego i pogłaskał go po główce
- Dobrze... Szczególnie przez to że mogę z tobą spędzić czas patyczaku - powiedział rozbawiony rozwalając mu fryzurę

- patyczaku?! No ale ty jesteś! - odpowiedział dramatycznym tonem, odwracając głowę w przeciwną stronę
Heh.. Teatrzyk
Jak zwykle

Zaśmiał się ale zaraz udawał że zaczął kaszleć
- Promieniu słońca my, nie uciekaj ty moja wolności! - wykrzyczał dramatyzując i gestykulując przy tym

"Cʜᴌᴏᴘᴀᴋ, ᴋᴛᴏ́ʀʏ ᴘᴏᴢᴏsᴛᴀᴡɪᴌ sᴡᴇ sᴇʀᴄᴇ ᴅʟᴀ ᴍɴɪᴇ" ~𝐑𝐨𝐬́𝐤𝐚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz