Rozdział 1: Kurwa, na serio cię kocham...

487 37 9
                                    

Nowy oneshot, pagman!
Jest momencik, gdzie występuje tekst z piosenki „I Met Sarah in the Bathroom" awfultune oraz „Daddy Issues" The Neighbourhood.
Miłego czytania!! ;3

——
Ciepły, majowy poranek. Lekko przygrzewające słońce towarzyszyło czwórce przyjaciół chodzących do liceum, którzy właśnie zmierzali ku budynku nauki.

-Co nie, Carbo?-zapytała blondynka lekko uśmiechając się.
-Hm? A, tak tak..-odpowiedział cicho białowłosy, któremu dziewczyna przerwała w rozmyśleniach.
-Kurwa, co się dzieje? Coś za dużo ostatnio tak się wyciszasz-rzekła szybko Heidi, bo tak na imię było blondynce.
-Nie wiem, zacznę już słuchać, przepraszam-odparł chłopak słuchając chwilę, a po chwili wracając do myśli.

Pierdolony brunet. Czemu on 24/7 musi mnie kurwa coraz bardziej w sobie rozkochiwać?
I tak chuja zrobię, nienawidzimy się. Prędzej mnie pobije.

Ale kurwa, on jest za przystojny. Zresztą nie dziwię się mu, że mnie nienawidzi. Kto by kurwa polubił takiego zjeba, którego pół szkoły nienawidzi a do tego jest brzydki?

Na pewno nie David pierdolony Gilkenly. Za nim dosłownie połowa szkoły się ugania. Nie tylko laski! Niektórzy chłopacy też. Jest lubiany, popularny, więc na chuj mu ktoś taki jak ja?

Pierwsza lekcja to była godzina wychowawcza, więc mieli lekcje razem. Gdy byli już pod szkołą z rozmyśleń białowłosego wyrwał go ten cholerny brunet. Rzucił w chłopaka kulką zrobioną z kartki i zaśmiał się razem z przyjaciółmi. Carbonara to zignorował a po chwili brunet szturchnął go.

Kim był David Gilkenly? 19 letni brunet z heterochromią który w szkole był popularny a co się z tym wiąże także lubiany. Był także odważny a przedewszystkim przystojny, przez co połowa szkoły na niego leciała. I nie tylko dziewczyny! Niektórzy z chłopaków także. Przyjaźnił się z Erwinem, Summer, Albertem oraz Michaelem. Inaczej - jego bliski przyjaciel, jego była oraz dwóch przyjaciół nazywanych inaczej Speedo oraz Laborant.

A Nicollo Carbonara? Białowłosy 18 latek o brązowych oczach, mało lubiany, przyjaźniący się z Heidi, Sanem oraz Josephem nazywanym przez nich Silnym. Nicollo był także naprawdę przystojny, jednak nie zauważał tego nawet mimo tego, że czasem sporo dziewczyn prosiło go o numer telefonu.

Carbo, bo tak na niego mówili przyjaciele - uwielbiał pandy. Jako iż jego włosy były dość długie to bywały dni, gdy po prostu mu przeszkadzały i nosił bandanę z pandą przez którą nie przeszkadzały mu aż tak.

-E, pandziarz. Patrz jak chodzisz!-krzyknął pod nosem Gilkenly zatrzymując chłopaka.
-Przepraszam-mruknął białowłosy, spuszczając wzrok na swoje białe buty.
-Daruj sobie Gilkenly, idź porandkuj z tymi laskami co się w tobie kochają i zrób im nadzieję-powiedział ironicznie San cofając się o pare kroków.

Po chwili Erwin razem z Davidem odeszli a Laborant razem ze Speedo i Summer bez słowa spojrzeli na chłopaka, który ruszył w kierunku blondynki razem z przyjacielem. W ciszy ruszyli do szatni gdzie odłożyli co mieli i ruszyli na lekcje.

——
-Czemu ty to właściwie robisz?-zapytał Erwin dopalając papierosa.
-Dla funu, zabawny jest a jeszcze bardziej zabawne jest wyzywanie go-uśmiechnął się heterochromyk.
-A może Davidek nam się zakochał?-zaśmiała się Rainer, a razem z nią Speedo.
-Zamknij się, kurwo-odparł brunet odwracając twarz która była zalana rumieńcem.
-Przyznaj, spodobał ci się Carbonara-rzekł z podejrzanym uśmiechem Speedo.

Wszyscy zaczęli się śmiać z wyjątkiem Gilkenlyego. Czy on kochał białowłosego?

-Tak tak, zabawne. A teraz może ruszmy dupę i chodźmy bo się spóźnimy?-mruknął opierając się o murek.
-Pewnie-rzekł Laborant, na co ruszyli w kierunku szkoły.

🎉 Zakończyłeś czytanie 𝐞𝐧𝐞𝐦𝐢𝐞𝐬 𝐭𝐨 𝐥𝐨𝐯𝐞𝐫𝐬; 𝐨𝐧𝐞𝐬𝐡𝐨𝐭 | 𝟓𝐜𝐢𝐭𝐲 | 𝐜𝐚𝐫𝐯𝐢𝐝 🎉
𝐞𝐧𝐞𝐦𝐢𝐞𝐬 𝐭𝐨 𝐥𝐨𝐯𝐞𝐫𝐬; 𝐨𝐧𝐞𝐬𝐡𝐨𝐭 | 𝟓𝐜𝐢𝐭𝐲 | 𝐜𝐚𝐫𝐯𝐢𝐝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz