Pov: Draco
Siedziałem właśnie w swojej komnacie. Dlaczego Hogwart ma takie ciemne pokoje?
Ostatnio rzuciłem zaklęcie Abra Cadabra na własny cień.W końcu wstałem, kiedy zaczęła mnie już boleć dupa od dłuższego siedzenia.
Wyszedłem i pierwsze co dostrzegłem to była mała zdzira, która cholernie mnie pociągała. Jej burza na głowie przypominała mi teraz Hagrida.Dłużej się nie zastanawiając podszedłem do niej żeby ją trochę powkurwiać.
A co?
- Cześć czarna, chcesz być ciężarna? - zapytałam przeczesując na ślinę moje tlenione włosy.
Mama zawsze powtarzała żebym nie używał wybielacza do farbowania włosów. Ona się nie znała. Ja byłem inny.
Inny niż wszyscy.
- Słucham? - zapytała piskiem, przypominając w tym momencie zabawkę mojego piesunika.
- Nie udawaj, podobało ci się ostatnio. - przysunąłem się do niej bliżej, zamykając ją w mojej pułapce.
Chciałem jej przypomnieć jak dobrze było nam ostatnio, kiedy razem czytaliśmy zakazane książki. Robiliśmy to szybko i intensywnie, aż dotarliśmy do końca czując ulgę przechodzącą przez całe ciało. Mieliśmy siłę, aż na trzy rundy.
Było magicznie.
Czułem jak moja łodyga się porusza, kiedy patrzyłem na niewiastę przede mną z bliska.
Każdy w Hogwarcie wiedział, że Hermiona była moją uległą.
Pamiętam dzień, w którym jej to zaproponowałem. Zgodziła się natychmiast.- To nie znaczy, że możesz mnie tak po prostu nachodzić, jak jakiś...- odezwała się unikając ze mną kontaktu wzrokowego.
- Zamknij się suko. - przerwałem jej. - Chcesz zobaczyć moją różdżkę czy nie? Inaczej pójdę to Harrego. On napewno będzie chciał ją potrzymać i porzucać nią zaklęcia. - odparłem.
Teraz tylko czekałam na jej decyzję...
CZYTASZ
Samiec Alfa
FantasyDraco to prawdziwy smok. Wie kiedy użyć jego prawdziwej ognistej mocy. Niewiasty za nim szaleją, a on to sprawnie wykorzystuje. Jednak jego różdżka należy tylko do niej. Jego jedynej i pierwotnej uległej. Hermiony.