"TO NIE JEST twój najmądrzejszy pomysł, Hayden." Usłyszałam głos mojego kuzyna rozchodzący się przez puste korytarze aż do kafeterii, w której byłam.
"Żaden z moich pomysłów nie jest mądry, Spencer." Odwarkuje mu, przewracając naleśnik na czarnej patelni. Zawsze słyszało się plotki o przepisie na naleśniki, który celowo ukrywały kucharki od uczniów i dziś w końcu nadam tym plotkom trochę prawdy. "Ale są kurewsko zabawne."
Dając nagrzać się naleśnikowi odkładam go na bok i wychodzę z kuchni do stołówki tylko po to, by zobaczyć jak mój kuzyn stoi na środku z założonymi rękami i przygląda się mojemu arcydziełu. Staję obok niego i biorę gryza naleśnika, którego trzymam w ręce.
"Piękne, nie sądzisz?" Mówię do niego z pełną buzią. Spencer zerka na mnie, a następnie przewraca oczami i głośno wzdycha. Jest to dosyć znajomy dla mnie dźwięk.
No i co, że moje życie jest kółkiem rozczarowań. Przynajmniej zdaję sobie z tego sprawę.
"Nie mogę uwierzyć, że jesz teraz naleśniki." Spencer odpowiada, wyjmując naleśnik z mojej ręki i biorąc gryza. Zaczyna być zirytowany moim spokojem na temat tej sprawy. Przeżuwa mocno z zaciśniętą szczęką.
"Zawsze jest czas na naleśniki mój drogi kuzynie." Mruczę, ignorując fakt, że właśnie wziął gryza z mojego naleśnika. Wychodzę do przodu przełykając ostatni kęs naleśnika i schylam się podnosząc neonową, różową farbę w spreju. Potrząsam nią, a dźwięk roznosi się po całym pomieszczeniu.
"Myślę, że potrzebuje więcej kutasów" Obwieszczam i wchodzę na krzesło, nakładając białą, kartonową maskę. Różowa farba rozpryskiwała się na ścianie, gdy ja ruszałam ręką jak artystka.
"Musisz przynajmniej zrobić go proporcjonalnie, Hay." Spencer wskazuje z tyłu. "Dyrektor nigdy nie miałby tak dużego. Widziałaś jak ciasne są jego spodnie?"
Marszczę nos w obrzydzeniu i przytakuje. "Masz rację."
Kolejny dźwięk jaki słyszymy to otwieranie się drzwi od kafeterii. Odwracam głowę i patrzę z przerażeniem na mojego nauczyciela od chemii- pana Jacobs.
"Co wy myśleliście?" Oznajmia, marszcząc brwi. Wskazuje na mnie palcem i zaczyna iść w moją stronę. "Zejdź stamtąd natychmiast panno Jones!"
Przez chwilę panowała cisza i nie było słychać nic oprócz skrzypienia butów nauczyciela.
"Biegnij!" Krzyknął mój kuzyn, a ja zeskoczyłam z krzesła i ruszyłam do biegu. Spencer szybkim ruchem zgarnął nasze plecaki i pobiegliśmy do tylnych drzwi tak szybko jak to możliwe. Wybiegliśmy z budynku i ruszyliśmy w kierunku samochodu Spencera.
"Powiedziałaś, że szkoła jest pusta!" Krzyknął w czasie biegu.
"Myślałam, że była!" Odkrzyknęłam, słysząc niedalekie krzyki nauczyciela biegnącego za nami.
Dotarliśmy do samochodu i szybko wskoczyliśmy do środka. Gwałtownie zapięłam pasy głośno oddychając.
Nagle, niczym pierdolony demon nauczyciel pojawił się waląc dłońmi w samochód. Podskoczyliśmy z krzykiem, podczas gdy mężczyzna coś do nas mówił.
"Panno Jones i Panie Micheals, proszę wysiąść z auta w tej chwili!" Podniósł głos. Mogłam zobaczyć, że jego twarz była czerwona jak burak. Cieszę się, że moje przygody zapewniły mu trochę ćwiczeń.
Spencer i ja popatrzyliśmy na siebie powoli.
"Co? Nie słyszę cię." Patrzę na pana Jacobs i wskazuję palcem na ucho. " Mamy słabe połączenie, chyba tracimy zasięg."
"Rozmawiamy Hayden. Widzę cię." Nauczyciel mruży oczy za swoimi okularami bardzo zmęczony moim zachowaniem.
Przestałam się ruszać. "Huh?"
"Panno Jones, Jeśli nie wyjdziesz w tej chwi...!" Nagle coś za nim wybuchło, a ciemnie niebo wyglądało jakby ktoś wypuścił fajerwerki. Pan Jacobs rzucił się na samochód, a my podskoczyliśmy ze strachu.
Co kiedyś było stołówką naszego liceum wyglądało teraz jak kula ognia. Spencer popatrzył na mnie wystraszony, a ja zrobiłam to samo. Oboje myśleliśmy to samo.
Mamy przejebane.
I tak oto panowie i panie wylądowałam na tyle samochodu policyjnego z kajdankami na rękach. Tłumaczyłam dla policjanta jak działa świat, byleby tylko nie myśleć o tym jak zareaguje moja matka, gdy dowie się, że jej jedyne dziecko jest w tej chwili aresztowane.
A/N: Witajcie w moim pierwszym opowiadaniu! Przyjaciółka namówiła mnie do opublikowania, więc o to jest. Mam nadzieje ze wam się spodoba i koniecznie dajcie znać co myślicie!!!
CZYTASZ
Mój Bad Boy współlokator
Teen FictionPo pranku, który poszedł kurewsko źle, Hayden Jones jest wysłana na drugą stronę kraju do Akademii Cadwell, szkoły dla nieposłusznych, sukowatych nastolatków. Ale to nie wszystko, dodatkowo została umieszczona w męskim dormitorium z największym łama...