Kiedy budzi mnie ranek, czuję się dziwnie. Jak podczas zabawy w chowanego, kiedy kucam nieruchomo w najciemniejszym kącie szafy, aż tu nagle Deko z hukiem przesuwa drzwi, wdziera się światło, Deko krzyczy: „Znalazłam!", a ja, oślepiona i jeszcze zmieszana, z walącym sercem poprawiam ubranie - trochę, niepewnie, wychodzę z szafy i nagle czuję ucisk w żołądku, chociaż nie, inaczej - to jednak nie jest to uczucie, to coś jeszcze bardziej nieznośnego. Kiedy otwieram pudełko, a w nim znajduje się mniejsze pudełko, i kiedy otworzę to mniejsze pudełko, to w nim znajdę jeszcze mniejsze pudełko, jak je otworzę to - znowu, znowu jest w nim mniejsze pudełko, a jak otworze to jeszcze mniejsze, znów ukazuje się pudełko... i tak otwieram siedem albo osiem, aż pod koniec pojawia się pudełko mniej więcej wielkości kostki do gry; otwieram je ostrożnie i nic, pusto... To raczej takie uczucie, a przynajmniej trochę podobne.
Nieprawda, że budzimy się w mgnieniu oka. Najpierw oczy są mętne, mętne, powoli osad opada, ciecz staje się klarowna i zmęczone zaczynają się otwierać. Poranki są takie, ja by to powiedzieć bezczelne. Nie mogę znieść tego mnóstwa smutnych spraw, które mnie w tedy przytłaczają. Nie mogę!
192 słowa, mam nadzieję że pierwsza część się podoba. Przypominam że wszystko jest napisane tak jak w książce.
CZYTASZ
uczennica -Osamu Dazai- pl
Poetrynigdzie nie widziałam na wattpadzie by była cała książka uczennica więc oto jestem bo mam przy okazji ją w domu. Miłego czytania ♡♡ Tytuł oryginału 女生徒 początek pisania- 11.02.2023r. koniec- ××.××.××××