- Musimy już iść, wyglądasz naprawdę pięknie - poganiał Harry'ego Louis, gdy poprawiał fryzurę w lustrze.
- Byłoby łatwiej, gdybyś mi powiedział gdzie idziemy. Dopasowałbym wygląd do okoliczności - wywrócił oczami i chwycił, czekającego na niego przed drzwiami Louisa, za rękę.
- Zaraz się przekonasz - odpowiedział zadowolony.
Restauracja, do której go zabrał, była naprawdę zjawiskowa. Harry czuł się otoczony miłością Louisa z każdej strony, zwłaszcza gdy wychodził po schodach, z ręką Louisa w jego talii i lekko rozbieganym wzrokiem, by chłonąć każdy szczegół i próbować zrozumieć, gdzie prowadzi go ukochany.
- Jest tu ktoś, kto bardzo chciałby cię zobaczyć. - Spojrzał w stronę drzwi na końcu korytarza. Był zestresowany i nerwowy, więc Harry ścisnął jego dłonie i powstrzymał się od dopytywania, bo wiedział, że za chwilę się dowie - Nie wiem, czy to była dobra decyzja, ale myślę że możesz nawet nie wiedzieć, że tego potrzebujesz? Może to samolubne, ale ja tego potrzebuje. Chcę, mieć pewność, że po latach nie będziesz niczego żałować. Kocham cię, Harry. - Mimo że szatyn mówił to wiele razy, chłopak stracił na chwile oddech. Bezgłośnie ułożył usta w „też cię kocham", żeby nie przeszkadzać mu w mówieniu. - Nie gniewaj się, dobrze?
- Dobrze. A teraz już mnie tam wpuść.
Harry nie wiedział czego się spodziewać i był odrobinę przerażony. Niepewnie wszedł do pomieszczenia, kiedy Louis otworzył przed nim drzwi.
Spojrzał w stronę okna. Nie mógłby nie rozpoznać tej sylwetki, ciemnych, krótszych niż zapamiętał włosów. Różnił się tylko strój kobiety. Harry nie miał pojęcia,
czy kiedykolwiek widział swoją matkę w sukience.A potem, gdy obdarzyła go spojrzeniem, wizje rozmyły mu łzy.
- Harry - wyszeptała, podchodząc bliżej i chwile później zamknęła go w ramionach. Już nie była jego wzrostu, a dużo niższa - Tęskniłam za tobą. - Gładziła jego plecy, a on nie potrafił powstrzymać łez. - Przepraszam za to, jak cię potraktowałam.
- Też tęskniłem. Bardzo. - Ściskał ją i nie wiedział, dlaczego się na nią gniewał. Nie wiedział dlaczego nie zrobił tego wcześniej.
Nie potrzebowali dużo słów. Nigdy nie byli wylewni, ale wiedział, że wytworzyła się pomiędzy nimi sieć porozumienia. Nie myślał już o tym, że jego matka nie sprawdzała się najlepiej w tej roli. Wiedział, że muszą o tym porozmawiać, ale wtedy trzymał ją w ramionach i to wszystko, co się liczyło.
Usłyszał chrząkniecie i podniósł głowę. Momentalnie spotkał się wzrokiem z Louisem, który uśmiechał się, opierając o futrynę. Anne wypuściła go z ramion i objęła go ramieniem, by móc spojrzeć na mężczyznę stojącego w drzwiach.
- To co, Harry, kiedy przedstawisz mi swoją wybrankę? Louis wspominał, że jesteś zakochany. - Wyglądała na podekscytowaną, a brunet nie chciał złamać jej serca.
Nie miał pojęcia, czy wie, że Harry jest zainteresowany tylko i wyłącznie mężczyznami. Bał się, że kobieta uznała stronę pamiętnika, gdzie opisywał pięknego chłopaka za coś nieważnego, coś co go nie definiuje. Cóż, ta strona go definiowała. Nie miał też okazji wyprowadzić jej z błędu, bo nie rozmawiali wiele o takich rzeczach. W ogóle mało rozmawiali, ale tym bardziej o miłości, związkach, seksie i innych rzeczach, które mogły być kłopotliwe. To mu odpowiadało, ale nie wtedy, gdy potrzebowali rozmowy.
- Ja- uh- właściwie - jąkał się, próbując sklecić zdanie. - Mamo... - Spojrzał na Louisa i wytrzeszczył oczy w poirytowaniu.
Ta mina znaczyła tylko „co do cholery, Lou?", a jego chłopak dobrze o tym wiedział. Ale uśmiechał się kącikiem ust. Starał się, żeby jego mięśnie były wyluzowane, ale nad nim nie potrafił panował. Lewy kącik unosił się mimowolnie, a Harry miał ochotę go rozszarpać. Ale wtedy policzki Louisa wydęły się i prychnął pod uważnym spojrzeniem swojego ukochanego, a jego usta ułożyły się w szeroki uśmiech. Więc Harry spojrzał na rozbawioną minę swojej matki.
![](https://img.wattpad.com/cover/330884379-288-k647439.jpg)
CZYTASZ
Peace | Larry AU
أدب الهواةHarry - ambitny uczeń szkoły muzycznej dostaje propozycje spełnienia swoich marzeń w rezydencji Stephena Tomlinsona i jego syna Louisa, który jakimś sposobem sprawia, że Harry chce poznać wszystkie tajemnice, skryte za jego nieobecnymi tęczówkami. ...