Klątwa Boogie. (Historia)

19 1 0
                                    

– Wiec, gdzie to się w końcu przeprowadzamy? – zapytał blondyn w okularach z imieniem Roger.– Wieś Bogulew – odpowiedział brunet o imieniu Tim. 

– Dlaczego tam?

 Dlaczego nie? – odpowiedział Tim. – jest w środku lasu, więc będziemy mieli spokój. 

- Kochanie ty tam żyjesz z tyłu? – spytał się Roger, nie odrywając oczu od drogi, bo był kierowcą.– Brian śpi daj mu spokój – powiedział Jay – daleko jeszcze?– Tutaj gdzieś., Zapytajmy się tamtego chłopa – Tim pokazał na starca w farmerskich zniszczonych ciuchach. Roger zatrzymał się z piskiem opon i otworzył okno od samochodu.

-Przepraszam bardzo gdzie jest...ulica Olewska?-spytał Roger.

-Lepiej dzieciaki odejdźcie z tąd- powiedział farmer wpatrując się w Rogera -nie powinno was tu być.- Farmer poprawił kapelusz i poszedł w swoją stronę.

- Dziwak - Stwierdził Tim.

-To może spytajmy tamtej babki? - Jay pokazał na kobietę w białej podartej sukni z wiankiem na głowie, która szła samotnie po ulicy.

Chłopaki podjechali do kobiety i zapytali o to samo co Farmera, ale dostali taką samą odpowiedź, że nie powinno ich tu być, jednakże powiedziała im gdzie jest ta ulica i chłopaki pojechali.

Na miejscu ich nowy dom był w ponurej okolicy bez życia, mieszkańcy byli dla siebie oschli i nie rozmawiali ze sobą, nawet „Dzień dobry" sobie nie mówili. W miasteczku był mini rynek obrośnięty chwastami, jeden sklepik z jedzeniem i jeden drewniany rozpadający się kościół.

 – Bardzo przyjemna okolica... dzień dobry panu! – powiedział Roger do chłopaka, który wyglądał na kowala. Chłop popatrzył się na niego z suchym wzrokiem i poszedł dalej nie udzielając odpowiedzi.– Jacyś tacy ponurzy tutaj... no nic – powiedział Brian, przytulając się do swojego chłopaka Rogera. – właśnie Tim, na czym polega ta klątwa? 

– Podobno po północy ludzie zamieniają się w bezmózgie zombie – odpowiedział Tim – a przekleństwem tego miasteczka jest Boogie.

 – Bóg? – spytał się Roger.

 – Nie Bóg, on jest przeciwieństwem Boogiego. Podobno Booga nie chcieli ani w piekle, ani w niebie, zesłano go na ziemię wraz z klątwą, którą nosi za sobą, nikt nie wie, jak wygląda, widać tylko czarny dym, który formuje się w ludzką postać. Durne to, bezmózgie zombie haha, kto by widział takie bzdury. – powiedział, śmiejąc się pod nosem, lecz reszcie nie było do śmiechu.Wieczorem, kiedy chłopaki się rozpakowali od razu poszli spać, tylko nie Tim. Palił papierosa na balkonie, przyglądając się ludziom z miasteczka.

 -23,54, cholera trzeba było tyle nie pić tych energetyków – po chwili dzwony kościoła się uruchomiły i zaczęły dzwonić. – Pół noc, cisza i spokój, to mi się od zawsze marzyło – westchnął z ulgą i lekki uśmiechem.Zebrała się czarna mgła, mimo iż deszczu nie było ani mrozów. Z oddali Tim usłyszał krzyki kobiety. Po chwili zastanawiania się Tim ubrał kurtkę i buty, i wyszedł na ulice.

 – I co? Nic nie ma, żadnych zombie haha. – sięgnął po zapalniczkę do kieszeni, która mu po chwili wypadła. Kiedy po nią sięgał poczuł chłód na karku i dotyk. Dotyk ten nie był ludzki, było w nim coś dziwnego.Timothy szybko się obrócił, upadając na ziemię, a nad nim stał farmer, którego widział rankiem. Farmer miał blada skórę, oczy białe jak śnieg oraz z brzucha wystające jelita i ograny, a z głowy mózg. Młodzieniec po chwili patrzenia się na potwora uciekł do swego domu, zamykając drzwi na klucz. Był blady ze strachu, a po chwili zwymiotował.

 – Tim? – zszedł na dół Jay. – Co się stało? Co ty taki blady?–

 Tam, Farmer... zombie – zaczął się jąkać i trząść ze strachu, aż doszło do ataku paniki

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 21, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Klątwa Booga.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz