•Poeta z przypadku•

I. "Maska"

A więc tak.
Jest to pierwszy utwór,
który wymśliłxm na poważnie.

Jest to jednocześnie jednen z lepszych(?) utworów jakie wymyśliłem dotychczas.

No to... Miłego :))

   Milo A. "Maska"

Skrywane emocje chcą się wydostać,
Spod maski chcą wypłynąć łzy,
Lecz moja silna wola człowieka, który chce się wpasować,
Ukrywa je dalej i liczy na słowa czarnej prawdy.
Ile ja to bym dał, za poczucie się sobą jeszcze raz,
By swoją naturalną i szczerą mieć twarz.
By być człowiekiem co popełnia błędy,
Dla którego nie liczą się sukcesy, uznania, chęć sławy i wpływy.
By nie wstydzić się tego, kim się jest,
Oraz tego jakim chce się być.
Trudno jest być prawdziwym człowiekiem w tym głupim świecie,
Gdzie miłość, dobroć, godność powinny były być najważniejsze przecież! ...
Założę rano maskę a zdejmę dopiero przed snem.
Nikomu nie powiem prawdy,
Jaki jestem a jakim chcę być człowiekiem.
Uśmiech mi maską, fałszywi ludzie otoczeniem,
Co tak na prawdę jest teraz moim marzeniem?
Bycie prawdziwym, czującym człowiekiem,
Który nie musi się ukrywać za fałszywym uśmiechem ...
Teraz fundamentalne pytanie zadaj sobie;
"Czy ukrywanie uczuć i samego siebie na pewno wyjdzie mi na dobre?
Jakim ja jestem człowiekiem? "...
Tą odpowiedź, dopisz sam sobie...

Jestem ciekaw waszej opinii,
a nawet krytyki :))