Byłam w szoku.Stałam wryta w ziemię nie wiedząc co się właściwie dzieje, a po moich policzkach płynął strumień gorzkich łez.W głowie powtarzałam sobie, że to tylko głupi sen i, że za chwile się obudzę.Niestety ku mojemu rozczarowaniu wszystko okazało się być prawdziwe.On naprawdę tu jest.Stoi przedemną a w powietrzu można wyczuć jego gniew.Nogi zaczęły mi się uginać gdy usłyszałam ten okropny ciężki oddech jakby potwora...tak bez zwątpienia Anakin Skywalker stał się potworem.Piękny, mądry i uparty chłopiec stał naprzeciw mnie będąc zupełnie kimś innym.
-Anakin?-wyszeptałam ledwo słyszalnie.
Chciałam uciec jak najdalej z tąd, lecz wiedziałam, że gdybym tylko spróbowała zapewne skończyłabym bez głowy.
-Anakin nie żyje.Jestem tym co po nim pozostało.Odpowiedział
-Anakin przepraszam...przepraszam za to wszystko...gdybym tylko wiedziała, że nadal żyjesz...-powiedziałam półsłyszalnie.
-Obi-Wan nie zabił Anakina Skywalkera.Ja to zrobiłem.-powiedział głośno.
Pomieszczenie wypełniał jego mechaniczny, ciężki oddech i mój szloch.A więc to koniec-powiedziałam w myślach.Nie tak miało to wyglądać.Miałam być szczęśliwa u boku wybranka mojego serca.
-Żegnaj Darth-powiedziałam po czym wyciągnęłam sztylet z kieszeni zwinnym ruchem ręki wbijając go sobie prosto w serce.Upadłam na ziemię i ostatnie co było dane mi zobaczyć to osobę którą kochałam ponad wszystko.Ogólnie to jeśli coś jest nie tak to piszcie bo to mój pierwszy napisany One shot kiedykolwiek także krytyka miło widziana
CZYTASZ
Only Love Makes You That Crazy, Sweetheart.And That Damn Stupid
Short StoryOne shot o Anakinie/Darth Vaderze