Yuji, otwierając butelkę z sokiem: Chyba po prostu zapiję swoje problemy...
~~~~~
Nanami: Jesteś prymitywny i nieprofesjonalny.
Gojo: Chcę to na moim nagrobku.
~~~~~
Yuji: Nie może być już gorzej!
Sukuna, opowiadająca: Chłopiec nie wiedział, że w rzeczywistości może się pogorszyć.
~~~~~
Yuji: Kiedy powiedziałem, że lubię na ostro, nie miałem na myśli tego, aby całe moje życie takie było!
~~~~~
Gojo: Gdybym mógł ocenić, jak bardzo mi przeszkadzasz, byłabyś uczniem z plusem.
Kugisaki, uśmiechając się złośliwie: Dzięki, profesorze.
~~~~~
Megumi: Nie mogę uwierzyć, że się na to zgodziłam...
Kugisaki: Szczerze mówiąc, byłam pewna, że będę musiała cię przekupić.
~~~~~
Yuji: Jesteś pewien, że to zadziała?
Gojo: Nie. W rzeczywistości jestem prawie pewien, że wszyscy umrzemy, prawdopodobnie w kałuży z własnej krwi i wypływającymi wnętrznościami.
~~~~~
Jaga: Żyjesz?
Gojo: Nie musisz brzmieć na tak rozczarowanego.
~~~~~
Maki: Czy ktoś zna dobrych sprzedawców kastetów dobrej jakości?
Yuta: Wiem, że mówisz poważnie, ale czasami brzmi to jakbyś pytała o sposób na morderstwo.
~~~~~
Yuji: Zapłacisz za to!
Mahito: Dopisz to do mojego rachunku.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję, za wszystkie gwiazdki i komentarze! Widzimy się w kolejnych książkach! ^^