Wszystko zaczęło sie gdy miałam 14lat. Chyba byłam trudnym dzieckiem zawsze odkąd pamiętam były ze mną same kłopoty...
Mieszkałam w małym miasteczku Forks wszystko układało sie bardzo dobrze póki rodzice nie powiedzieli mi o przeprowadzce. nie chciałam zostawiac moich przyjaciół Toma, Judy i Mats'a. Byłam z nimi strasznie zżyta i cięzko było mi powiedziec o przeprowadzce.
umówiłam sie z nimi o 16.30 w moim ulubionym pubie.gdy przyszlam wszyscy juz byli zamówilismy pizze coca cole i nastapił ten okropny moment...
- słuchajcie, chciałabym wam cośpowiedziec. Otóź w weekend wyprowadzamy sie i jużchyba nigdy sie nie zobaczymy.
-Ty chyba zartujesz! Powiedział Matss z nim bylamnajbardziej zżyta...
-Mówie poważnie-odparłam
Rozmawialismy długo ze sąbą ikiedy spojrzałam na zegarek była juz 20.. Czas sie zbierac. Pozegnałam sie poraz ostatni z przyjaciółmi i przyzeklismy sobie przyjazn na zawsze.
sorka ze tak krótko nastepny rozdzial bd dłuższy;]