Zadzwonił dzwonek a razem z nim wszystcy uczniowie wybiegli z klas próbując zająć jak najszybciej miejsca na ławkach na dworze gdyż to idealne miejsce w lato na lunch. Sam się nie spieszył, wiedząc że jego znajomi zajmą mu miejsce i miał rację. Kiedy podszedł do umówionego miejsca na ławkach przy stadionie, jego znajomi- John i Will zadyszeni od biegania siedzieli na jednej z ławek. Kiedy zauważyli Sam'a jeden z nich zagestykulował aby chłopak podszedł. Kiedy już Sam usiadł powiedział z pozornie spokojnym tonem:
- Wszystkiego najlepszego, Will.
- Przecież wiesz, że świętujemy dopiero pojutrze!- odrzekł wesołym tonem Will.
- Każdy to wie! Ale przecież tak naprawdę dzisiaj są twoje uro, więc wszystkiego najlepszego stary!!- do rozmowy dołączył John, z jego dziwnym jak na ucznia ostatniej klasy liceum slangiem.
Cała trójka kończyła za niedługo szkołę. Każdy z nich interesował się czymś innym, więc po liceum rozejdą się w różne strony, choć znają się od podstawówki i ciężko będzie im się rozłączyć. Sam interesował się robotyką i był perfekcjonistą, ale to pewnie dlatego że miał autyzm. Odkryto u niego tą chorobę w trzeciej klasie podstawówki. Chłopak miał krótki blond włosy, był najniższy z całej grupy przez co nazywani go ,,mikro encyklopedią". Encyklopedią ponieważ zawsze wiedział wszystko, a zwłaszcza niebezpieczeństwa różne żeczy. Jeśli uważał, że może coś się stać niebezpiecznego, starał się uniknąć tego nad wszystko. Zawsze ubierał się w eleganckie, świeżo wyprasowane ubrania przez co był kompletnym przeciwieństwem reszty. Na przykład Will, który interesuje się językami był zawsze roztrzepany, nawet jego czarne loki na głowie wyglądały jakby nigdy nie widziały grzebienia. Był tego samego wzrostu co John I zawsze starał się pomagać wszystkim, nawet jeśli nie wiedział jak. A John był najmniej odpowiedzialny że wszystkich i kompletnie dziecinny. Miał długie, blond włosy zawsze spięte w kitkę i ubierał się w ubrania o dwa rozmiary za duże na niego, które dostał po swym starszym bracie.
John interesował się muzyką, lecz jego rodzice nie chcieli aby ten talent się rozwinął, więc jest na profilu biol-chem.
-Ej, chcemy iść na imprezę w domu Misty o 20:00??-John zaproponował.
Ich przyjaź była już na tym stopniu, że nikt nie mówił ,,ja'' ani ,,wy" tylko ,,my".
-spoko!-odpowiedzial John
-A nie będzie tam żadnego alkoholu lub używek?- Sam się zapytał że swoim zwyczajnym, spokojnym tonem.
-Co ty, nie znasz Misty?? Ona się brzydzi takimi rzeczami!
-No dobrze. Możemy iść.
I w tym momencie dzwonek zadzwonił. Na szczęście oni już skończyli lekcje więc mogli dalej rozmawiać. Przeczekali chwilę, żeby dzwonek skończył dzwonić i kontynuowali rozmowę.
-To ja jeszcze się spytam Marcus'a czy będzie mógł przyjść- John powiedział.
-No właśnie, czemu go nie ma?
-Prawdopodobnie się rozchorował.- Odpowiedział na pytanie Will'a Sam.
-Nie bo zwiał z lekcji! No cóż, czego się spodziewać po gościu co jest na rozszeżonej matmie kompletnie jej nie rozumiejąc- zaśmiał się John.
- To jest naprawdę nieodpowiedzialne z jego strony. Ale ja muszę już iść. Pa.-pożegnał się ze wszystkimi Sam i kiedy wszystcy odpowiedzieli tym samym, każdy powędrował do swych domów. Ten wieczór zapowiadał się ciekawie, gdyż to była pierwsza impreza na której będą w ostatniej klasie liceum, a za razem dla niektórych ostatnia.. Lecz oni nie byli podekscytowani imprezą u Misty, tylko urodzinami Will'a gdyż mieli je spędzić w ich ulubionym miejscu, salonie gier w Freedy Fazbrears Mega Pizzaplex . Nikt nie kupował prezentu, gdyż w tym salonie był najważniejszy prezent dla Will'a czyli lampka z Moondrop'em, która pomagała że skupieniem, zwłaszcza z nauką. Will naprawdę potrzebował czegoś do lepszej nauki, przez co już desperacko szukał czegoś co by mu pomogło w nauce. Lecz ta oto rzecz kosztowała aż tysiąc tych słynnych, kolorowych bilecików z automatu. Więc już wcześniej zaczeli zbierać i mają ich 895. Teraz, każdy się zbierał na imprezę, lecz już po jutrze, będą się bawić w tym największym salonie gier znajdującym się w Freedy Fazbears Mega Pizzaplex.-----------------------------------------------------------
634 słowa- to jest moja pierwsza książka jaką tu piszę, więc jestem gotowa na krytykę:> Zainspirowałam się słynną trylogią książek z Fnaf'a i jakąś książką z mojego czytnika którą pobrałam próbkę bo nie wiem jak to kupićXDD Mam nadzieję że wam się podoba!
CZYTASZ
•𝕸𝖗𝖔𝖐•
Mystery / ThrillerGrupa znajomych.: Sam, Will, John i Marcus Spędzają urodziny w części salonu gier Freedy Fasbear's Mega Pizzaplex by zebrać bileciki na lampę uspokajającą Moondrop'a lecz nie wszystko idzie idealnie... Chociażby nie dla nich. . . . Z góry przeprasz...