kilka godzin wcześniej:
Rose jak zwykle pracowała w polach tak jak nakazywała matka, a przy jej boku był Neil.
Chłopak którego po prostu nie trawiła, chłopak który wykazywał u niej dziwne uczucia które były nie do opisania, chłopak z który jednakże była skazana współpracować.
Pola w których plewiła wraz z brunetem były rozległe, jak i bardzo suche, deszcz dawno już nie zawitał do Pelperro więc logiczne było że rośliny jak i ziemia były przesuszone.
-Co ty robisz?!-Blondynka podniosła głos spoglądając na chłopaka
-A co mam robić. he?-Kącik jego ust podniósł się do góry gdy zobaczył, że zirytował dziewczynę.
-Gówno! Kop na swojej połowie a nie na mojej!-Krzyknęła posuwając go na swoją część.A on jedynie się zaśmiał i skupił się na swojej robocie.
Neil spokojnie kopał dziurki by muc posadzić nasiona marchwi lecz w pewnym momencie gdy wykopywał kolejną dziurkę nie było tam ziemi, ani błota...Oczy bruneta odruchowo powiększyły się a jego serce zaczęło bić szybciej. Nie wielka dziurka biła błyskiem ciemna i przepaścią gdzie dna nie było widać. Odskoczył delikatnie przesuwając się od coraz większej szpary która niestała w miejscu tylko powoli powiększała swoją powierzchnię.
-Rose!
-Rose !!
-Rose zobacz!-powtórzył lecz gdy zobaczył ,że blondynka się nie odzywa szturchnął ja, i przyciągnął do siebie.
-Czego?!
-spójrz tam jest dziura z przepaścią!
-Al-ee-Jej głos drżał z przerażenia jak i zaskoczenia.
-To przecież nie realne!- dodała po chwili ze strachem w brązowych jak czekoladki oczach.
-wież lepiej może gdy już opuścimy pole na dziś...-Stwierdził i oszołomiony podniósł się i gdy już miał iść przed siebie zobaczył że Rose nigdzie się nie wybiera:
-A ty nie idziesz?-Badawczo patrzył na dziewczynę chodziby chciał wyczytać coś z jej twarzy.
-Nie mam zamiaru. Nie boje się jakiejś dziurki, a jeśli nie wykonam tego do końca to...-Przerwała jakby orientując się ,że nie chce wspominać o tym tej osobie.
-To?
-Nie ważne, i tak czy siak nie poszłam bym z tobą więc idź sam.
-po pierwsze to nie zostawię cię tu samej! A co jeśli to się zapadnie?! A po drugie to dokończ zdanie
-Nie zapadnie się! A zdania nie dokończę bo nie ma takiej potrzeby i wogóle to Idź już!
-Rose!-chwycił ją za rękę i pociągnął ją do siebie. Ona znieruchomiała i zrozumiała ,że właśnie może pożegnać się z życiem. Zaczeli biec gdy kruchy grunt się pod nimi powoli zapadał . Na policzkach dziewczyny pojawiły się łzy. A z jej ust dobiegał szloch. Neil zaś próbował utrzymać powagę, lecz w głębi duszy czuł przerażenie jakiego jeszcze nigdy nie dozał. Mimo to pędził przed siebie trzymając za dłoń blondynkę i nie obracając się za siebie.
-Kurna!-wrzasneła gdy jej noga zapadła się
-Rose!- Jego ciało zaczęło się trzęś gdy zrozumiał co się dzieje. Złapał ją pod pachę lecz gdy chcieli biec dalej ich ciała zapadły się w głęboką odchłań. A jedynie co po nich zostało to bandana którą miała ubrana Rose na głowie, lecz wiatr ją porwał.
CZYTASZ
Gdy zapadnie się ziemia
RomanceTracy matka dziewczyny o imieniu Rose każe pracować jej w polu przy pracy rolniczej.Rose jasno włosa blondynka nie lubi tej pracy,jak i której nietrawi matki.Lecz w pewnym momencie gdy wykonuje czyności nakazane przez Tracy ,Spotyka Neila chłopaka o...