Drewnem być

16 1 0
                                    

Dziś mój nieprzeciętnie chory umysł zapragnął wiedzieć jak to byłoby być drewnem. Meblem. Podłogą.

Jak to jest gdy ktoś wbija w ciebie gwóźdź czy wierci w tobie dziurę? Pewnie by bolało. Ale drewno nie ma przecież nerwów. Nie odczuwa bólu. Ale czy gdybym ja był drewnem to bym je miał?

Załóżmy że nie. Jakież byłoby to uczucie? Czy czułbym jakiś ucisk, czy może nic bym nie czuł? Czy jakbym był deską i ktoś za pomocą swego fachu i talentu zmienił mnie w stół czy komodę to czułbym się jakby mi coś amputowano? Albo jakby nagle ręce stały się nogami i odwrotnie?

Czy byłoby mi ciężko gdyby ktoś coś na mnie poustawiał? Czy ja czułbym się ciężki gdyby ktoś nie mógł mnie przestawić? Pewnie nic bym nie widział, nie słyszał i nie myślał ze względu na brak mózgu ty chory pojebie.

A gdyby ktoś mnie podpalił? Czułbym jak znikam. Ciekawe jakie to uczucie wiedzieć że powoli znikam z tego świata i obracam się w proch. Czy w takim razie będąc prochem czułbym jak się rozwiewam w powietrzu?

Moje rozmyślania przerwał brat wchodzący do mojego pokoju oferując puszkę piwa. W ten sposób z myśli o byciu drewnem przeszedłem na myśli o tym jak bardzo odetne się od świata wypijając tylko jedną puszkę.

O Czym Myśli AutystykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz