~Miłosna wstążka~ [Drarry]

Rozdział 2

Draco gdy juz wszedł do szpitala gdzie leżał Harry odrazu zaczął sie rozglądać gdzie leży chłopak.

Gdy zobaczył chłopaka podszedł do jego łóżka w pelerynie niewidce i wpatrywał sie jak śpi.
Nagle Harry sie obudził.

-huh? Co to za dziwne dzwięki pomyślał.
–pspsppspsspspspsps
-nie no kurwa wiem kto to
–nie wiesz
-malfoy.. ON CIĄGLE TAKIE DZWIĘKI WYDAJE
–kurwa mać dobra no..

Wyszedł z peleryny niewidki.

-UKRADŁEŚ MI PELERYNE NIEWIDKE!!? wykrzyknął Harry.
– no sory chciałem sie zakraść bo nikt nie może chwilowo do ciebie przychodzić
-ale to po chuj do mnie przyszedłeś?
–yyyyy

Draco usiadł na krzesło obok łóżka Harrego.

- na co sie tak lampisz? Powiedzial z zdziwieniem Harry.
–na ciebie

4 GODZINY PUŹNIEJ

Draco poszedł do zabiniego.

-ej alkoholiku powiedział Malfoy.
–No co
-bo sprawa jest...
–jaka
-kurwa nie wiem jak to powiedziec.
–no mów dziwkojadzie
-zakochałem sie...
–w kim gejozo
-KURWA
–no na chuj
-W P...
–potterze mruknął zabini.
‐ale z kąd to wiesz
–chłopie bo to widać każdy wie że jesteś  w nim zakochany jak psychofanka. Śmiechnął Zabini.
-CO..
–uuuuu
-dobra spierdalaj
–Spierdalaj nawzajem

Draco wyszedł.

-o kurwa zapomniałem, zaraz obiad
Draco pobiegł szybko do sali.
Usiadł do stołu Slitherinu

Każdy na niego patrzył sie jak na psychopate oprócz Pottera.

-No co sie tak wszyscy na mnie lampicie!?
–no właśnie nie wszyscy bo twój ukochanek nie. krzyknął ktoś z dala.

Potter nagle rozejrzał sie wszędzie i zobaczył ze każdy sie patrzy na Malfoya.
Wstał i krzyknął

-No co kurwa sie tak wszyscy lampicie na Malfoya!??!
–ktos krzyknął. Bo przecież jesteście razem z Malfoyem? Zapomniało sie?
-KURWA JA NIE JESTEM Z NIM!!!

Każdy ucichł i odwrócił swój wzrok.