"Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie" - Prolog

39 6 4
                                    

W naszym mieście roiło się od kotów wszelkich maści. Wieczorami, szczególnie tymi wiosennymi często je widywałem, gdy szwędały się poboczem drogi przy moim domu. Wolne. Chodziły jak chciały i gdzie chciały. Nie słuchały nikogo wydając się przy tym cholernie aroganckie. Zazdrościłem im tej wolności jak niczego innego.
Chciałbym być kotem.

Piekielne kręgi Evana LipschitzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz