1. Sierota

54 0 1
                                    

- No i koniec końców moi rodzice zmarli w szpitalu - powiedziałam smutna przypominając sobie całą historię.

- Lea!? - zapytałam - Wszystko z tobą ok?- zapytałam jeszcze raz i zauważyłam, że Lea płacze.

- Co ty przeżyłaś?! - powiedziała i głos jej się załamał - Ty...ty...ty - zaczęła ale płacz jej nie pozwalał skończyć.

- Spokojnie, Lea opanuj się zrób wdech, wydech - próbowałam jej pomóc ale nie wyszło bo jeszcze głośniej zaczęła płakać.

- Ja myślałam - zaczęła, gdy po kilku minutach się uspokoiła - Myślałam, że ty boisz się mówić o rodzicach a ty ich nie masz - sięgnęła po chusteczkę by wydmuchać nos. - Przepraszam za to co mówiłam ja zawsze wmawiałam sobie, że chcesz ode mnie ciągle newsy[ czyt. niusy], bo myślałam że wykorzystasz to przeciwko mnie. - Gdy skończyła teraz mi się zachciało płakać, przez tyle miesięcy starałam się ukryć że jestem sierotą i zawsze gadałam o Lei i co się u niej dzieje a jak spróbowała zacząć temat o mnie od razu jej przerywałam i zaczynałam inny, bo bałam się że mnie wyśmieje. A teraz czułam chęć cofnięcia czasu i powiedzenia jej od razu prawdę o mnie, i nadal nie rozumiem czemu mnie przeprasza to ja ją powinnam przepraszać za to że kłamałam, a nie ona która chciała po prostu być dobrą przyjaciółką.

- Lea, posłuchaj mnie uważnie - chciałam jej wytłumaczyć - ja bałam się, że jak powiem ci prawdę to mnie znienawidzisz... - chciałam dokończyć ale mi przerwała.

- Ja? Jesteś moją przyjaciółką, bff, siostrą od innej mamy, moją poduszką do płaczu, moim bankiem, skrzynką pocztową, telefonem, gogglem itd. Jesteś osobą... Nie potrafię cię opisać jesteś tak cudowną osobą, pomagasz nawet tym którzy wyrządzili ci krzywdę. Pomagasz innym nawet, że sama masz o wiele gorsze problemy. Jesteś najlepsza i nigdy bym cię nie zamieniła na inną. Mówią, że ponad 8 lat przyjaźni to przyjaźń wieczna a my? Przyjaźnimy się od piaskownicy odkąd skończyłyśmy 3 lata, przyjaźnimy się 11 lat wiesz ile to jest? Wiesz, że to ogromna liczba, więc nigdy bym cię nie zostawiła. - Myślałam, że jeszcze coś doda więc czekałam - Dobrze możesz kończyć to co zaczęłaś i przepraszam, że przerwałam ale znasz mnie kocham rozmawiać a na pewno z najlepszą bff z moim klopskiem.

- Nie szkodzi. Od zawsze nazywałaś mnie swoim klopsikiem. Muszę ci coś ważnego jeszcze powiedzieć...

- Dziewczynki kończcie rozmowy Lea tak? Lea do domu już 20 za 5 minut - powiedziała pani Dorotka czyli tak zwana w domu dziecka ciocia.

- Jeszcze 2 minuty - Zaczęłam ale jak zwykle pani Dorotka wygrała.

- Nie ma jutro w szkole się zobaczycie już Lea wypad. Znaczy proszę wyjść- zaczęłyśmy się śmiać pani Dorotka zawsze starał się być miła ale czasem jej to nie wychodziło.

Przytuliłyśmy się na pożegnanie i Lea poszła do domu zostawiając mnie samą w moim pokoju. Poszłam do łazienki złapałam za klamkę ale okazało się, że jest zamknięta tylko kto w niej mógł być jak wszyscy którzy powinni być na górze jedzą już kolację. Nie zawracałam sobie tym głowy tylko poszłam na dół na kolację. Na kolację były gofry z bitą śmietaną, owocami, nutellą i innymi słodkościami. Ta kolacja wyglądała jak w najdroższej restauracji 5 gwiazdkowej, a był to tak naprawdę tylko zwykły sierociniec. Dlaczego była taka uroczysta kolacja? Dlatego, że Thomas skończył dziś 14 lat więc najpierw z rana od każdego dostał prezent, bo taka jest tradycja w sierocińcu, że rano gdy jubilat wstanie wszyscy dają mu prezent, potem jest bardzo smaczne śniadanie, następnie mamy super imprezę z tortem, zabawami w których do wygrania są najróżniejsze nagrody, na obiad zawsze jest danie, które jubilat sobie wybierze, Thomas wybrał kurczaka po tajsku bo jak powiedział :

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 30, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zostaję przyjaźńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz