Dzisiejszy dzień zleciał szybko - odwołali nam 3 ostanie lekcje, czyli o 12:10 byłam już wolna. Dziś w szkole odbyło się bez żadnych zaczepek ani nic, ale ciągle przemyśliwałam sobie to, czemu Weronika się tak zmieniła. Miałam iść do maka, ale pomyślałam, że zanim pójdę do niego zadzwonię do Wiki i spytam czy chcę ze mną iść. Wika powiedziała, że chce i powiedziała, że o 12:38 ma autobus, więc na 13 będzie. Nie opłacałoby mi się wracać do domu, więc chodziłam po sklepach.
- Drrrrrr, Drrrrrr
Oj, już 13:04 zagapiłam się.
- Hej Wika, sorry że się zagapiłam, byłam w Rossmanie, już do ciebie lecę!!!
- Okej już czekam! Papa
- Do zobaczenia!Gdy już zjedliśmy, poszliśmy jeszcze na bubble tea i jechałam do domu, tym razem bez żadnych opóźnień. W autobusie zrobiłam lekcje i pisałam w pamiętniku. Wyprowadziłam psa. Moje teorie na temat zachowania Weroniki, są różne. 1- Naprawdę już mnie nie lubi, woli inne.
2- Udaje tak, bo boi się co powiedzą inni, gdy zobaczą, że ze mną gada.
3- Amanda jej każe mnie wyzywać i jej grozi. Godzina 17:02 idę na autobus i jadę do cmentarza do mojej babci, aby z nią trochę porozmawiać oraz zapalić jej znicza. Znowu się rozpłakałam, ale wolę płakać przy niej, niż przy mamie.
- Witaj babciu, dawno mnie tu nie było, przepraszam, ale nie miałam za dużo czasu.
- Jak tam u Ciebie? Mam nadzieję, że dobrze, bo u mnie nie do końca. Na twoim pogrzebie nie pokazywałam emocji, bo się bałam, że mama mnie zobaczy.Trochę z nią porozmawiałam i wróciłam do domu, tyle, że spacerem, aby się przejść. O 18:20 wróciłam do domu i zjadłam jabłko oraz wypiłam jogurt. Spakowałam się. Na spacer z psem dziś wyszła mama. Szybko jeszcze skończyłam do paczkomatu wysłać paczkę. Tak zleciał mi dzisiejszy dzień.
CZYTASZ
Moje (Nie) Idealne Życie
Teen FictionHistoria ta opowiada o dziewczynie o imieniu Julia. Julka (jak widać na okładce) jest (prawie) tak samo samotna, jak ta latarnia, ale jakaś nadzieja jest. Chodzi do 8 klasy Szkoły Podstawowej w mieście. Ma kilku "przyjaciół", którzy jak się później...